W zasadzie powiedzialabym, ze jest to raczej "wypasione" kajakowe sniadanko - po tonach "chinczykow" prawie swiazy chleb, smietankowy serek i pachnaca glowaczewska kielbasa stanawily mile zaskoczenie (no zapomnialam jeszcze o najprawdziwszym powidle z wegierek gorskich!). Kajaki sa super w kazdym calu!
No comments:
Post a Comment