z serii sobotnie sniadania (jak to smieje sie ze mnie Waldek: "cebulka i dwie rzodkiewki" np. tutaj) tym razem bundz. Jesli wierzyc Wikipedii, najlepszy bundz, to ten z wiosennego wypasu owiec, ktory konczy sie mniej wiecej w okolicach Nocy Swietojanskiej, inaczej Nocy Kupały, swieta ognia, wody, slonca i ksiezyca itd., ktora uczcilismy wlasnie wedzac sie przy ognisku.
Zanim podam kolejne przepisy na smakolyki, ktore sa najlepsze w tych wlasnie dniach, badz ktore to najlepiej w okolicy nocy sw. Jana przyrzadzic, to polecam wsiasc w samochod i wybrac sie np. do P. Klimowskiego do bacowki w Czernem i skosztowac swiezego owczego twarogu ze swieza melisa, nim zrobia z niego i wysla za Ocean, rownie smakowite oscypki :)
Mysle Jas, ze moze to byc czesc prezentu dla Ciebie ode mnie! I duzo slonca!
Zanim podam kolejne przepisy na smakolyki, ktore sa najlepsze w tych wlasnie dniach, badz ktore to najlepiej w okolicy nocy sw. Jana przyrzadzic, to polecam wsiasc w samochod i wybrac sie np. do P. Klimowskiego do bacowki w Czernem i skosztowac swiezego owczego twarogu ze swieza melisa, nim zrobia z niego i wysla za Ocean, rownie smakowite oscypki :)
Mysle Jas, ze moze to byc czesc prezentu dla Ciebie ode mnie! I duzo slonca!
No comments:
Post a Comment