pod koniec lat dziewiedziesiatych, kilka lat z rzedu, bylismy milosnikami Miedzynarodowego Festiwalu Filmow Krotkometrazowych i Dokumentalnych w Krakowie (dzis zwanego Krakowskim Festiwalem Filmowym, KKF), szczegolnie pokazy filmow nagrodzonych byly wspanialym widowiskiem. Wydawalo sie nam wtedy wysoce niesprawiedliwym, ze festiwal ow mial miejsce zawsze na przelomie maja i czerwca, tuz przed sama sesja, okropne!
Kilka lat temu spedzilam jedna noc na prawdziwej amerykanskiej wsi. Nie byl to co prawda domek na prerii, a jedynie dwustuletni dom pod Lafayette (IN) w ktorym mieszka Dor, a i tak dom ten zrobil na mnie wieksze wrazenie, niz nowojorskie wiezowce. Wieczor minal mi na lezeniu w hamaku pod czarnym orzechem (Juglans nigra), wpatrywaniu sie w najblizszych kilka domow, jakies 300 metrow dalej, za tonia jeziora. A potem kieliszek ciezkiego czerwonego wina, futro 10-cio kilogramowego kota i dokument pt. Garlic is as good as ten mothers. Doskonaly film, ktorego mysla przewodnia jest stwierdzenie, iz czosnek jest przyprawa przypraw!, film ktorego nie da sie zapomniec, szczegolnie gdy sie mysli o zupie czosnkowej.
Česnečka (aka oukrop) to jedna z bardziej znanych w Czechach zup, mam wrazenie ze plasuje sie dosc wysoko w rankingu popularnosci, zaraz obok zupy gulaszowej. Zupa czosnkowa to dosc prosta potrawa - czosnek gotowany na wodzie, z lyzka tluszczu, zawsze z grzankami, czasem dodatkowo z ziemnikami. Zupa, ktora moze byc pyszna, choc dlugo takiej nie znalam - az do minionego tygodnia, kiedy to jadlam wspaniala u Agi w Lodzi, a potem "u Kotiku" w Pradze. Nie moglam sie wiec powstrzymac i wreszcie, na przednowku, ugotowalam česnečku sama. Czosnkowa to polewka :-)
Przepis na česnečku, czyli czeską zupę czosnkową (inspirowane przepisem Sandtnerové, Agi i u Kotiku):
4 duze ząbki czosnku
1 plaska lyzeczka soli
1 i 1/2 litra wody
1/4 lyzeczki majeranku
1/4 lyzeczki kminku
1/2kg obranych ziemniakow*
2 lyzki oleju rzepakowego tloczonego na zimno**
posiekana natka pietruszki
pieprz swiezo mielony
grzanki: 6 kromek zytniego chleba, 3 lzyki oliwy
Czosnek obrac, posiekac i utrzec z sola na gladka paste. Ziemniaki pokroic w drobna kostke, zalac woda w garnku, dodac utarty czosnek, majeranek, kminek, olej, natke pietruszki. Gotowac az ziemniaki zmiekna (~30 minut). W miedzyczasie chleb pokroic w kosteczke i usmazyc na oliwie lekko brazowe grzanki. Na talerz nalozyc grzanki, zalac wrzaca zupa i jesc ostroznie, by sie nei poparzyc!
* ziemniaki mozna pominac, a usmazyc wiecej grzanek.
** w oryginalny przepis Sandtenerové "woła" o gęsi bądź wieprzowy smalec.
* ziemniaki mozna pominac, a usmazyc wiecej grzanek.
** w oryginalny przepis Sandtenerové "woła" o gęsi bądź wieprzowy smalec.
nazwa cudna w wersji czeskiej :)))
ReplyDeleteCudna nazwa i jakie zdjęcia!
ReplyDeletePiękne, przepiękne. Zachwycające to pierwsze w szczególności, takie Twoje.
Pozdrowionka Basiu:*
Brzmi pyyysznie!!! Znów prostota zniewala! Obowiązkowo zrobię;)
ReplyDeleteCzosnek jest przyprawą przypraw i nie ma dwóch zdań :D A zupa brzmi zachęcająco.
ReplyDeleteBuruniu - ja czosnkową uwielbiam i takiej jak Twoja nie znałam, ale moja jest raczej kartoflanką czosnkową, a TWoją grzankówką czosnkową;)
ReplyDeleteRazem z Tobą byłam na tym hamaku i dobrze mi było:)
uwielbiam tę zupę, a musisz wiedzieć, ze wielbicielką zup nie jestem;)
ReplyDeleteMniaaaam:)