czyli 15 borówek. Wlasnie to jest bilans porannej wyprawy do rezerwatu "Zakret" (oczywiscie, borowki pozyskalismy poza granicami rezerwatu, nie sklamie jesli przyznam, iz mialam wielka ochote zerwac kilka w rezerwacie:). Do tego musli w pieknym pudeleczku od Brada i maliny zakupione na jakims straganie, no i przeciez wszystko musi byc podane na stylowym obrusie z kajakowego wora!
No comments:
Post a Comment