naszych jerozolimskich obiadow bez szczegolnej nazwy ciag dalszy. Wstyd mi przed niektorymi (wybacz Gosia:-) ze tu jest tak cieplo i slonecznie i na gorace, ciezkie obiady nie ma sie ochoty. Ale mysle ze i w deszczowej Anglii mozna wlaczyc slonce tak:
- kupujemy pite i przekrawamy na pol po czym nakrajamy
- srodek pity smarujemy hummusem, nadziewamy kawalkami smazonego baklazana, oliwkiami, twardym twaroiem, awokado z sokiem z cytryny, mozemy dolozyc jakies liscie saltkowe czy kawalki pomidora i wcinamy smiejejac sie slonecznie.
Usciski wszystkim!
- kupujemy pite i przekrawamy na pol po czym nakrajamy
- srodek pity smarujemy hummusem, nadziewamy kawalkami smazonego baklazana, oliwkiami, twardym twaroiem, awokado z sokiem z cytryny, mozemy dolozyc jakies liscie saltkowe czy kawalki pomidora i wcinamy smiejejac sie slonecznie.
Usciski wszystkim!
No comments:
Post a Comment