przedostatni NYTimes Magazine, a dokladnie Amanda Hesser (tu), poleca kruche ciastka Maury Rubin'a - misie łapki, ktore strasznie przypominaly mi rogaliki mojej Mamy, wiec oprzec sie nie moglam, ale swiat okazal sie nie taki prosty... Jednym ze skladnikow ciasta byl mascarpone, no a ze trzeba by mi sie bylo wybrc na mega wyprawe, badz do wloskiego sklepiku, badz sprobowac szczescia w angielskiej sieci supermarketow, i z braku serka postanowilam zbeszczescic przepis i zrobilam kruche ciasto (niemal wg. cioci Bogusi G.), a nadzienie prawie z rzeczonego artykulu.
Mniam, mniam!
ciasto:Mniam, mniam!
3 szkl. maki
20 dag masla
1 jajko, 2 zoltka
lyzeczka cukru, ciut soli
nadzienie:
pokrojone suszone morele poddusilam z likierem morelowym od Taty Andrzeja, na koncu gdy plyn praktycznie wyparowal, dodalam odrobine morelowego dzemu i tym "farszem" napelnilam kawalki ciasta, delikatnie zlepilam boki, nacielam, posmarowalam jajkiem i posypalam cukrem. I tu nastepuje koniec auto-reklamy :)
No comments:
Post a Comment