fanom zup polecam dzisiaj zupe-krem z slodkich ziemniakow z niebieskim serem i prazonymi orzechami wloskimi, dla nas jest to ewidentnie przeboj jesieni! Szkoda pisac wiecej...
Oryginalny przepis na ponizsza zupe znalazlam calkowitym przypadkiem, chyba szukalam przepisow na zupy z serem, chyba, teraz juz nie pamietam... Niemniej jednak zupe znalazlam u Midgelet, ostatnio nieczesto wykorzystuje internetowy przepis bez (wiarygodnego:) zdjecia, tym razem jednak kompozycja smakowa nie pozostawila watpliowosci, zupe postanowilam zrobic w ciemno.
Oryginalny przepis na ponizsza zupe znalazlam calkowitym przypadkiem, chyba szukalam przepisow na zupy z serem, chyba, teraz juz nie pamietam... Niemniej jednak zupe znalazlam u Midgelet, ostatnio nieczesto wykorzystuje internetowy przepis bez (wiarygodnego:) zdjecia, tym razem jednak kompozycja smakowa nie pozostawila watpliowosci, zupe postanowilam zrobic w ciemno.
Przepis na zupe-krem z batatow z niebieskim serem (moja, nieco zmodyfikowana wersja przepisu Midgelet):
5 sredniej wielkosci batatow (dobry kilogram)
cebula
marchewka
2 kostki bulionowe
sok z 1/2 cytryny
100g niebieskiego sera plesniowego
prazone orzechy wloskie
kwasna smietana
sol, czarny pieprz
Cebule drobno pokroic i podsmazyc na lekko zloto na oliwie, pod koniec smazenia dorzucic utarta na tarce (grube oczka) marchewke i posmazyc razem z minute. Nastepnie zalac 2-3 szklankami wody, dodac pokrojone w kostke bataty i kostki bulionowe. Gotowac okolo 15-20 minut, po czym zupe zmiksowac, dodac sok z cytryny, swiezo mielony pieprz i ewentualnie dosolic. Na dno miseczki wsypac pokrojony w kosteczki ser, zalac goraca zupa i wymieszc. Udekorowac lyzka kwasnej smietany i prazonymi orzechami.
Jeszcze kusi mnie zupa z serem topionym, ale zgubilam przepis, tzn. gdzies go zapewne zapisalam, ale w tych notatkach/bookmarks juz sie gubie...
No comments:
Post a Comment