bodajze dziadkowie Gi byli wsciekli na swa wnuczke przez dlugie lata (o ile nawet poszli na slub), gdy ta wybrala na meza Zyda o sefardyjskich korzeniach. Dziadkowie Gi sa Aszkenazyjczykami (z rodziny artystyczno-inteligenckiej, o krwi Zydow polskich i rosyjskich) ich wnuczka odwazyla sie poslubic przed kilku laty kogos o korzeniach tez zydowskich, ale nie srodkowoeuropejskich, niemal mezalians.
Z kolei babcia Ereza, ktora mowi tylko po arabsku, w latach 50tych XX wieku przyjechala do Izraela z irakijskiej dispory. Pierwszym jezykiem jej wnukow byl arabski, choc pisac potrafia juz tylko po hebrajsku. Owa babcia jest zawsze oburzona gdy ktos mowi, ze nie poslubi jej wnuka, bo "nie poslubi ciemnego, Araba" (jak czasem pejoratywnie nazywa sie Zydow Mizrahi), w glowie sie jej to nie miesci, jakze to jest gorszy - przeciez jest z rodu Lewiego!*
Te niesnaski "narodowosciowe" przenosza sie tez oczywiscie do kuchni. Czesto mianem kuchni zydowskiej okresla sie kuchnie aszkenazyjskich Zydow. Kuchnia Sefardyjczykow czy Mizrachi zwana jest czasem kuchnia izraelska. Ale czy to wazne, jak co nazywac? Poki co, bliskowschodni hummus i falafel pretenduja do miana narodowych dan Izraela, a nie srodkowoeuropejskie cymes czy gefilte fisz :-)
Pieczone warzywa (np. bataty, marchewka, dynia, baklazan, pasternak czy seler) z sokiem z cytryny, czosnkiem, cebula, natka pietruszki, orzeszkami piniowymi, podawane zazwyczaj z tahini bija rekordy popularnosci w departamencie dan zwyczajnych w mojej kuchni. Kiedys czesto przygotowywalam kuskus z pieczonymi warzywami, odkrylam pieczone warzywa z bliskowschodnimi dodatkami i przyprawami (wsrod ktorych uwielbiam nasiona sosny alepskiej, moje zagadkowe hab kurish). Zwykłe, niezwykłe.
Przepis na pieczona dynie z czosnkiem i orzeszkami sosnowymi (inspiracja: Janna Gur i Yotam Ottolenghi&Sami Tamimi):
1/2 kg dyni
2 glowki czosnku
3 czerwone cebule
sok z 1/4 cytryny
2-3 lyzki oliwy
szczypta soli
garsc pinoli
cwierc garsci nasion sosny (badz czarnego sezamu)
cwierc lyzeczki swiezo mielonego pieprzu
cwierc lyzaczki przyprawy za'atar (liscie szalwi czy natka pietruszki tez sie nada)
do podania sos tahini
Dynie pokroic w kostke (~2x2x2cm), cebule obrac i pokroic w wieksze piorka, czosnek podzielic na zabki (czosnku nie obierac! pieczony w lupinie ma doskonaly smak). Do naczynia do zapiekania wrzucic kawalki dyni, cebuli, zabki czosnku, polac oliwa, sokiem z cytryny, przemieszac. Posypac sola, pierzem i za'atarem, pinolami i nasionami sosny czy sezamu. Piec 30 minut w temp. 180-200st.C. Podawac z sosem tahini lub z jogurtem z mieta. Bardzo bliskowschodnie.
* O sporach aszkenazyjsko-sefardyjskich czy aszkenazyjsko-mizrachijskich kraza w Izraelu legendy, bajki i dowcipy, kilka mam nawet w zanadrzu, ale obawiam sie, ze bez szerszego wstepu i kontekstu nie nadaja sie na blog kulinarny, polecam za to artykul Szymona Geberta z "zartem" o babciach zreszta, rzyczywiscie na wlasne uszy slyszalam go parokrotnie w Izraelu...
PS. Cos pieczonego z dynia przygotowywalam z "haluszkowymi dziewczynami", czyli Alcia, Anitka, Madzia i Monika w ramach dyniowego festiwalu by Bea ;-)
Jest i Basia ;)
ReplyDeletePieczone warzywa(...) bija rekordy popularnosci w departamencie dan zwyczajnych w mojej kuchni.
Basia, świetnie napisane! W mojej kuchni jest dokładnie tak samo, ale żebyś Ty wiedziała ile razy próbowałam tym pieczonym warzywom zrobić zdjęcie.. Z milion! :D I na każdym wyglądają ekhem.. źle ;) U Ciebie jak z obrazka (albo jak obrazek :))!
No cudnie, i ta sosna, aaach :) Rarytas!
Ściskam na dobranoc :):*
Basiu cudowna propozycja! ja osobiście uwielbiam pieczone warzywa i najczęściej robię je z kuskusem, pycha:) Dzisiaj częstuję się Twoimi warzywami:) I dziękuję za wspólne pichcenie - cudownie było! Buziaki:*
ReplyDeleteBasiu, zawsze lubię "posłuchać" Twoich historii, bo czuję jakbyś mi je opowiadała :).
ReplyDeletePieczone warzywa bardzo lubię, dawno nie robiłam, więc teraz nabrałam chęci.
Twoja pieczona dynia jest po prostu znakomita, orzeszki sosnowe brzmią mi pachnąco , a zdjęcie piękne.:)
Dziękuję za wspaniałe wspólne pieczenie, cudownie piec w 5 fajnych Babeczek:)
Uściski:*
Basia , nie wiem jak inni, ale ja jak czytam te twoje opowieści , ciekawostki , wspomnienia itd to z zachwytu otwieram pyska i zawsze, ale to zawsze mam niedosyt ..............
ReplyDeleteNa szczęście jest jeszcze przepis i uczta dla oczu czyli zdjęcie
A pieczone warzywa są zdrowe więc bicie rekordów w przyrządzaniu jak najbardziej wskazane ,ale zdrowe nie zdrowe to jest pyszne
dynia jest pyszna, szkoda tylko, ze ludzie u nas sie jje boja i nie umieja jej przyrzadzac.
ReplyDeletePieczoną dynię uwielbiam, Twoja wersja nie wygląda mi na danie zwyczajne. To wersja prawdziwie królewska. Wygląda pięknie :).
ReplyDeleteNo właśnie, nie ważne jak się danie nazywa, ważne jak smakuje :)
ReplyDeleteBardzo inspirujące danie, mam właśnie dynię do spożytkowania i od tygodnia myślę, co z nią zrobić.
Ja też mam niedosyt więc mam nadzieję Basiu kiedyś na Twoją książkę. Zajęłaby miejsce dla książek-VIPów na mojej półce!
ReplyDelete:)
Ty jak coś doprawisz to ja mam ochotę zjeść całość, nieważne jaką porcję przygotujesz! :)
Pozdrowienia dla Wszystkich Babeczek :D
Basia, Ty to niezwykle piszesz o zwykłych rzeczach. Jak ja lubię Cię czytać :)
ReplyDeleteściskam
I mam ten przepis teraz na kolanach i całą masę innych i już nie mogę się doczekać jutra, kiedy na Vinohradach znowu obkupię się w warzywa i strona po stronie będę te wszystkie zdjęcia gościć u siebie w domu :)
ReplyDeleteDziewczyny (ha, same dziewczyny:) dziekuje za komentarze!
ReplyDelete@ Polcia, no ja nie planuje ksiazki, nie ten styl poki co, neich blog ow bedzie chwilowo moim pamietnikiem :**
@ Monika z Vinohradu :) dzisiaj ide rozeznac pigwowiec, poki co bylam na Holeszowicach i neistety ani pigwy, ani pigwowca, posucha straszna... Sciskam z Dejvic!
W przekazie blogowym kryje się pewna niedoskonałość...nie możesz nam przesłać aromatu dania , a czosnkowo-sosnowy aromat jest na pewno urzekający :)
ReplyDeleteteż lubię pieczone warzywa, nawet bardzo, a takie z sezamowym posmakiem i u mnie biły by rekordy popularności :)
ReplyDeleteWygląda smakowicie. Dopiero odkrywam dynię, dlatego chętnie wypróbuję ten przepis :)
ReplyDeleteWygląda smakowicie. Dopiero odkrywam dynię, dlatego chętnie wypróbuję ten przepis :)
ReplyDelete