Wednesday, September 11, 2013

czeskie knedle ze śliwkami, z piernikiem



dochodzenie w sprawie śliwek węgierek prowadzę w Pradze, w Czechach od kilku lat. To chyba przypadlość emigrantów. Próbuje nie tęsknić, ale brakuje mi tutaj kilku smaków, to między innymi wędzone węgierki, o wędzeniu których pięknie opowiada moja Mama, a także węgierki na powidła, o charakterystycznym smaku, słodkie, dojrzałe, pomarszczone wokół ogonka, po które w końcu września chodziłam na krakowski Stary Kleparz albo Plac na Stawach. Węgierki zwykłe, w Małopolsce zwane często węgierką górską.

O prawdziwe małe węgierki zaczełam rozpytywać już na początku naszego pobytu w Pradze. Uzyskałam wtedy od Iva tajemniczą informację mniej więcej takiej treści: "malé švestky budou/byly kolem velké hrušky". Potem pytałam dziesiątki razy, znajomych z Pragi, z Moraw, z Ostrawy - węgierek nie znają, albo przynajmniej za bardzo nie odróżniają ich od innych śliwek. Śliwki węgierki w Czechch nie mają żadnej specjalnej nazwy, czasem mówi się "pravé švestky", ale na takowe trafiam w warzywniakach czy targach średnio dwa razy na rok. Przez lata koło żadnej wielkiej gruszy węgierek nie widzieliśmy, ale zbierając dereń namierzylismy w tym roku w Krasie węgierkowe drzewa, minus mały - zaraz koło drogi.

I chociaż w Czechach o prawdziwe węgierki trudno, to ciekawostek kulinarnych z nimi związanych jest nie tak mało, na przykład perník na strouhání, czyli piernik do tarcia (cz. strouchat = trzeć, trzeć na tarce). Perník na strouhání to piernik, dość twardy, często wysuszony, którego używa sie zazwyczaj jako "posypki" do słodkich knedli, bądz jako bazy do sosów albo składnika do knedli podawanych do dziczyzny. Czesto kupuje się go w sklepie, ale można upiec samemu lub z powodzeniem wykorzystać suche pierniczki. Piernik idealnie pasuje do knedli ze śliwkami, choć niektórzy mówią, że na pierwszym miejscu do knedli ze śliwkami stawiają mak.

A z kolei wsród czeskich knedli prym wiodą knedle z białego sera z truskawkami, morelami, czy też drożdżowe z borówkami. Knedle ze śliwkami nie sa tak popularne, choć dobrze znane, np. dzisiaj rano, gdy wybieralam w moim ulubiobnym warzywniaku pod podcieniami pomarszczone śliwki (prawie wegierki), starsza pani zagadnęła "už jsou moc měkké, chci dát do mrazáku, budou v zimě do knedlíků", a potem druga prażanka na to "no jo, ty pravý české švestky", a pan przy kasie dodał "ty jdou od pecky, dobré na  pálenice", ale śliwowica to już inna bajka :) Polecam wiec znaleźć kawałek piernika, pierniczka i spróbowac!


Przepis na švestkové tvarohové knedlíky czyli śliwkowe tarogowe knedle posypane piernikiem (na podstawie przepisow Radki i mamy Honzy):

250g białego sera
150g drobnej kaszy manny*
1 łyżka masła
1 jajko
szczypta soli
25 śliwek węgierek


do podania: roztopione masło, cukier, kawałek startego na tarce suchego piernika (lub kilku pierniczków

Twaróg (tlusty, zwarty) zmielic, z masłem, solą, jajkiem. Wsypać mąkę, dokładnie wymieszać, zarobić w kule i odstawic do lodówki na 20 minut. Śliwki wypestkować. Ciasto podzielić na porcje, rozpłaszczyć ręką. Śliwki zawijać w ciasto, dokładnie skleić brzegi i uformować zgrabne kulki. Knedle gotować w osolonej wodzie przez 5-7 minut (lub dopóki nie wypłyną). Podawać polane masłem i posypane tartym piernikiem oraz cukrem. Ba!


* zazwyczaj do tych knedli używa się w Czechach tzw.
hrubé mouky (wg. mnie jest bardzo podobna do kaszy manny) - rozpisywałam się o tym tutaj parę lat temu. Robiłam jednak twarogowe knedle z kaądą pszenną maką i z każdą są bardzo dobre, choć przyznaję że z kaszą manną (czy 'grubą maką') są wbrez pozorom znacznie delikatniejsze.

14 comments:

  1. Bardzo apetycznie te knedelki wyglądają! :) Zapraszam serdecznie do mnie w odwiedziny. :)

    ReplyDelete
  2. Piękna fotka!
    A takie knedle są pyszne, oj tak, choć dawno nie jadłam. Najlepsze chyba ze śliwkami wg mnie.
    Z tartym piernikiem to ciekawostka :)
    Pozdrawiam Basiu

    ReplyDelete
  3. Basiu, ja rozumiem twoje marzenie o prawdziwych węgierkach i ich poszukiwanie. Ja pierwszy raz tak mam i już czuję pewien niepokój, ba nawet węgierki są tylko jakieś takie nie odpowiednie na powidła , jesień bez powideł wywołuje u mnie lekki popłoch:D
    Basiula te twoje knedle to są rewelacyjne , ja je ze śliwkami jeszcze nie robiłam ale z morelami i truskawkami.
    Basiu wyjątkowej urody zdjęcie, a posypka zaskakująca na tak, bardzo na tak.

    ReplyDelete
  4. Ten piernik w połączeniu ze śliwkami to świetny pomysł :).

    ReplyDelete
  5. StudentsKitchen dziekuje za zaproszenie, ale jestem w tym dosc kiepska...

    Majana, kiedys nad knedle z wegierkanmi nie widzialam lepszych, bo i wole wegierki od truskawek, ale jakos w polowie czerwce lepszych od truskawkowych nei widze, dziwne :) :*

    margot, Alcia i ja czuje podobnie jak Ty, nie mam pewnosci ze te prawdziwe wegierki tu zdobede... Tyle co wrocilam z Polski, ale niestety wszystkie wegierki ktore widzialam byly wpoldojrzale, wiec te ktore przywiozlam pozostawiaja wiele do zyczenia :) Trzymam kciuki zeby Ci sie udalo pieken zdobyc!!

    Evitaa, taz mi sie tak wydaje :))

    ReplyDelete
  6. Wiadomo, że śliwki z piernikiem się kochają, a to moje smaki, więc Basiu zafunduję sobie takie przysmaki :) Pozdrawiam

    ReplyDelete
  7. Basiu, uwielbiam Twoje dociekania kulinarno-kulturowo-geograficzne ;). Zawsze mnie fascynuje, że czasem faktycznie, granica kraju działa jak kurtyna/gilotyna - 2 metry w tą czy drugą, a na stole zupełnie co innego: wide węgierki czy np. wiśnie. W temacie śliwek: bardzo intryguje mnie smak damascenek, czyli damsons, wychwalanych przez brytyjskich szefów kuchni pod niebiosa.
    PS. Dziś nabyłam mąkę doppelgriffig, czyli podwójnie grubą ;).

    ReplyDelete
  8. uwielbiam knedle! pobudziłaś moje ślinianki ;)

    ReplyDelete
  9. Basia, piernik piernikiem ale gdzie 'schabowy'??? ;)

    ReplyDelete
  10. knedle ze śliwkami i piernikiem brzmią świetnie,
    a nawet mam śliwki, zresztą może nawet węgierki ?(kto to tam wie tu w Anglii?) wprawdzie kwaśne, ale co tam.

    ReplyDelete
  11. Basiu, o węgierkach to ja mogę znowu zapomnieć. Jedyne śliwki, które widzę to zmutowane ulenopodobne wielkości piłki do baseballa. O twarogu nie wspomnę... Jeżeli kiedyś przyjadę do Prażki, wpraszam się na te knedle bez względu na porę roku ;)

    ReplyDelete
  12. Kamila i wlsanei wiedzialam Kamila, ze powidla i piernik to swietna kombinacja, ale sama z wlasnej woli bym nei wpadla na to, ze same sliwki i piernik to tez TO :))

    ptasia, mnie ten temat fascynuje dodatkowo w kontekscie Austro-Wegier ktore przeciez "laczyly" Austrie, Czechy i Galicje i np. do Czech przedyfundowaly knedle, a do Polski sernik :) A z wegierkami to dziwna rzecz, w CZ zachwyt nad morelami jak w Austrii... ale na Morawie "male sliwki"sa, tyle ze do sliwowicy, ale o tym moze jeszcze napisze:) Hmm, nawet nie wiem czy damescenki jadlam? Buziaki!
    PS. Ptasiu, a ta podwojnei gruba to taka naprawde gruba kasza manna?

    Jswm taka byla moja intencja :))

    Unknown, czy to pisze do mnie Lodz?? Mysle ze i ten temat zaslozy na wpis kiedys :))

    wiedźma_florentyna i znow uswiadamiam sobie, ze musimy zbrac sie za slawienei tych doskonalych polskich smakow, nei wstydzic sie, nie czerwienic, ze wegierki to nei figi, ale przyszne, jakze wyjatkowe :))

    grecki_chor, rany julek w Hameryce wszystko maja duze, nie pomyslalabym ze sliwki tez, a jednak :D Monika, pamietaj ja dla Ciebei knedle zrobie i w nocy o polnocy! Naewt sie przygotuje i zamroze pare sliwek ;)

    ReplyDelete
  13. Basiu, re: doppelgriffig - no więc nie, ku mojemu zaskoczeniu w dotyku jest zupełnie normalna. Oflagowana była jako bdb do knedli, klusek, makaronu domowego. Strukturę taką, jak piszesz, ma natomiast kasza makaronowa z Bogutyna.

    ReplyDelete
  14. Tak....wegierki....tez gatunek w De praktycznie nie do zdobycia choc chyba po raz pierwszy w tym roku udalo mi sie je kupic w normalnym sklepie-o dziwo!!! Uzylam oczywiscie do knedli ;-)
    Z tym piernikiem to mnie "ustrzelilas"-sprobuje na pewno.
    Co do maku to austriackie Germknödel podaje sie polane makiem przysmazonym na masle-smakuje swietnie, wlasnie tydzien temu robilam dyniowe pampuchy z jezynami i polane byly tym maslem makowym-pyyyycha :-D
    Pozdrawiam :-)

    ReplyDelete