![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbHp0Sfw_WE_FHGy5Ovr4e4O5_7uiRyyvBpsrRFyUjoIicgw9Kd8MRnAZR87QVJCRZUfFa4TFF67zwW0dHkMViDpOTj40LYQnbtRZ7J7jAYZvVTE4FB_PXPUZu20ktU_VTePyM/s400/oscypek_9679.jpg)
oscypek na cieplo, z lyzeczka galaretki z brusznic (zurawaina sie nie umywa!) i swiezo mielonym czarnym pieprzem to przystawka nie lada, przystawka ktora czasem moze byc spokojnie glownym daniem!
Nie tylko my uwielbiamy ocsypki... z ciekawostek:
Oscypek na rocznicę Akademii Krakowskiej: tutaj
Slow Food promuje oscypki: tutaj i zapewne itd....
I w zasdzie wiem co zjem "Pod Aniołami" za dwa tygodnie... Gosia, a Ty?
PS. Dopisane miesiac po opublikowaniu wpisu: powinna sie znalezc tu notka nt. krakowskiej restauracji "Pod Aniołami" na Grodzkiej, ale sie nie znajdzie, postanowilam pisac na Makagigi o sprawach pozytywnych, a nasza wizyta w owej restauracji do olsniewajacych nie nalezala. Wiem ze jestem bardzo wymagajaca, ale tez miejsce to nie nalezy ponoc do przecietnych...