Thursday, August 24, 2006

kruche ciasteczka


by nie bylo, iz preferuje nad shortbread, cos co nie istnieje, dzisiaj krotko ale dosadnie o kruchych ciasteczkach. Niepozorne, a jednak jedne z naj! Nie pomne juz jak je wymyslilam, moze upieklam skrawki kruchego ciasta, ktore zostalo z jakichs wypiekow owocowych? A moze nie byly to skrawki, tylko od razu cala blacha ciasteczek? Napewno jest to en-te wcielenie kruchego ciasta mojej Mamy ;-) 
Najlepsze solo lub z crema di mascarpone. Jedne z naj.

 
Przepis na moje kruche ciasteczka (żółtkowo-maślane): 

200g masla
1 szkl cukru*
5 zoltek
4 szkl maki
ziarenka z 1/2 laski wanilii


Maslo utrzec 1/2 szklanki cukru, zoltka utrzec z pozostala 1/2 szklanki cukru na kogel-mogel, dodac ziarenka wanilii (mozna tez utrzec maslo z cukrem, a nastenie dodac zoltka i wanilie). Kogel-mogel polaczyc z masa maslana, a nastepnie do masy dodawac stopniowo mąkę, ewentualnie dodac proszek do pieczenia. Wykrawac rozniste ksztaly, ja wybieram prostokaty. Piec az beda zlote (kilka minut, max.10), w temperaturze 180 st.C.



*
badz 1.5 szkl cukru, dla lubiacych bardzooooo slodkie ciasteczka 
PS. Zarowno do ciasteczek jak i crema di mascarpone polecam jedynie dobre, a wrecz certyfikowane zoltka!

No comments: