Monday, October 20, 2008

gazpacho


w filmie Almodovara Mujeres al borde de un ataque de nervios, czyli "Kobiety na skraju zalamania nerwowego" Pepa przygotowuje gazpacho dodajac don usypiajacych tabletek by uraczyc nim pewnego niegodziwca... Wspaniala zupa chlodzi sie w lodowce, a akcja toczy sie nie w tym kierunku jaki widz na poczatku przewidywal - przygotowujac gazpacho zawsze mam przed oczami Carmen Maure, jest swietna!

Tak wiec dzis sloneczna Hiszpania i na poczatek chyba najwieksza, a napewno najbardziej znana pozycja w kategorii zupa, czyli pomidorowy chlodnik gazpacho rodem z Andaluzji - pora nan chyba teraz nie w kazdej czesci swiata jest najlepsza, bo gdzieniegdzie juz zaawansowana jesien, ale spodziewam sie ze slodkie i dobre pomidory jeszcze mozna kupic, wiec gdy drwa na zime porabane, w kominku sie pali, to az radosc zasiasc z miseczka gazpacho ;-)

Na gazpacho potrzebujemy:
dojrzale pomidory (pozbawione skorki)
troche chleba bez skorki
oliwe
sok z cytryny lub ocet
czosnek (czesto pomijam)
odrobine cukru, sol, pieprz
ogorek
cebule
czerwona papryke (plus ostra papryczka chili jesli ktos ma ochote:)
natke pietruszki
1. sposob pierwszy: wszystkie skladniki miksujemy, chlodzimy przez kilka godzin i podajemy posypane np. drobno posiekanym ogorkiem i awokado
2. sposob drugi: miksujemy wszystko z wyjatkiem ogorkow, papryki, cebuli i natki, ktore drobno kroimy. Na dno miseczki wlewamy zmiksowana pulpe pomidorowa, a na srodek pokrojone warzywa.

PS. Gazpacho jest wersji kilka, w
"Kobiety na skraju zalamania nerwowego" Pepa przygotowuje gazpacho w formie lekkiego napoju, sa tez gazpacho geste, z dodatkiem miazszu chleba...

No comments: