Monday, December 13, 2010

pierniczki 2010


 
pisalam jut tutaj kiedys, ze bez pierniczkow nie ma dla mnie zimy, ze bez ich zapachu jest chlodniejsza. Im dluzej o pierniczkach mysle, tym bardziej utwierdzam sie w przekonaniu, ze zima bez pachnacych pierniczkow jest ze dwa razy chlodniej, a wieczory bez lukrowania pierniczkow sa z piec razy dluzsze :-)

Od lat pieke pierniczki z przepisu mojej Mamy. Pierniczki z karmelem, miodem, a szczegolnie z duza szczypta samodzielnie dobranych przypraw - to jest dla mnie zupelnie inny wymiar pierniczkow (jestem zadeklarowanym wrogiem gotowych mieszanek piernikowych). Z roku na rok zmieniam troche przyprawy, dodaje kawe, duzo swiezo mielonego czarnego pieprzu, duzo cytrynowej skorki, warto eksperymentowac by znalezc swoj smak.

Lukrowanie piernikow to zas inna bajka. Pamietam gdy moja babcia lukrowala pierniczki przy uzyciu noza, nielada sztuka! Mama zdobila je nieczesto, wykrecajac sie stwierdzeniem: nikt tego tak nie zrobi jak ty Basiu, wiec jak nikt nie zrobi to lukrowalam. Lubie tylko pomalowac pierniczki dokladnie lukrem, ale odkad 5 lat temu zobaczylam delikatne czeskie zdobienia (ktore ostatnio kroluja i u nas conajmniej 2 lat kroluja i w Polsce), stwierdzialam ze polukruje wreszcie pierniczki metoda "biale na bialym", nieskromnie powiem ze z lukrowanego motywu sniezynki jestem okropnie dumna :D

Dzisiaj polecam moje pierniczki, bez zbednych dodatkow, z miodem, wodka, bez jajek, bez masla. Pierniczki ktore pieknie wyrastaja, nie pekaja, nie zmieniaja ksztaltu w trakcie pieczenia. Szczegolnei polecam dodatek sporej ilosci swiezo mielonej kawy, skorki cytrynowej, pieprzu czarnego, kardamonu i gozdzikow. Dla mnie to pierniczki idealne. 


Przepis na moje pierniczki (na podstawie pierniczkow mojej Mamy, ale bez jajek i masla):

500g maki
200g cukru
125g miodu
50g lagodnej oliwy
25g wodki
plaska lyzeczka sody oczyszczonej
2 plaskie lyzki mielonej kawy (10g)
plaska lyzeczka pieprzu (21 ziarenek)
skorka otarta z jednej sparzonej cytryny


opcjonalnie po 1/4 lyzeczki: ziela angielskiego, gozdzikow, cynamonu, imbiru, kardamonu, galki muszkatolowej, wanilii

Z 50g cukru cukru uprazyc karmel i gdy jest jeszcze wrzacy zalac go 100ml zimnej wody (uwaga, woda natychmiast wrze i rozpryskuje sie!), nastepnie dodac miod, oliwe, wodke i pozostaly cukier. Mąke wymieszac z przyprawami, kawa, soda i wsypywac stopniowo do nieco przestudzonej masy z karmelem. Zagniesc dokladnie ciasto (powinno byc miekkie, ale nie klejace sie) i wlozyc do lodowki na conajmniej 24 godziny. Wycinac pierniczki (u mnie glownie serca) i piec w 175st.C okolo 10 minut. Polukrowac, odlozyc na kilka dni by nawilgly. Dla mnie idealne.


PS. Dzisiejszy wpis dedykuje Adze B. (ktora slawi pierniczki w Finlandii) i Mamie oczywiscie, a do tego Agacie za Finlandie ale troszke inna :)

40 comments:

Patrycja said...

Basiu, te śnieżynki robiłaś sama? Wow, takie misterne i drobniutkie, śliczne:) Te przyprawy i kawa, muszą być pyszne te pierniczki. Mi Twój hummus chodzi po głowie ostatnio;-)

Komarka said...

Ja chyba też już nie wyobrażam sobie grudnia i świąt bez pierniczków :) W tamtym roku, tknięta leniem upiekłam tylko parę ciastek imbirowych, nielukrowanych i miałam taki straszny niedosyt, że teraz upiekłam i polukrowałam podwójną ilość pierniczków z iście dziką radością :) Śnieżynki przepiękne. Ja też lubię najbardziej takie delikatne, monochromatyczne zdobienia :) Pozdrawiam przedświątecznie :)

Jswm said...

piękne!

Daga said...

Przepiękne pierniczki i przepiękne zdobienia. Bardzo lubię takie delikatne i subtelne. Sama ciągle nie mogę się ich nauczyć. W tym roku oczywiście podejmuję kolejne próby :-)

Monika. L said...

Niezwykłe i pięknie świąteczne!
I ja się już nie mogę doczekać pierniczkowania z Karolinką :)

pozdrawiam ciepło
M.

majka said...

A ja za pierniczkami nie przepadam. No moze jeszcze takie "gole" to zjem ale tych polukrowanch nie lubie :( Czarna owca ze mnie, co? :) Wiesz Basiu ale ja bardzo lubie podziwiac takie pierniczki u innych :) Twoje sa po prostu cudowne. I slicznie ozdobione. W zyciu nie wyszloby mi nic nawet podobnego gdybym nawet sie starala :))

Usciski.

margot said...

teraz doskonale ciebie Basiu rozumiem dlaczego się kłóciłaś o te 6+ z plastyki :) ja na twoim miejscu tez bym się kłóciła
a śnieżynki mistrzostwo świata, wiesz? I wiesz co twój przepis przerobiony z przepisu mamy tak mnie kreci ,że zaczynam myśleć czy go nie zagnieść , choć ja mam tonę upieczonych(i2/3 do lukrowania)pierników i 2 i 1/3 ciasta piernikowego w lodówce ,ach Basia w grudniu dopada mnie choroba piernikowa
p.s to pierwsze zdjęcie plus przepis drukuje , bo moja drukarka nagle doszła do wniosku ,że jednak jeszcze będzie u mnie drukować :P

mniamusne.blox.pl said...

Piękne :) Ja też pierniczę i robię zapasy, a niedługo będę ozdabiać :)

Delie said...

Bardzo podoba mi się przepis i to ja ozdobiłaś pierniczki. Miałam w tym roku już nie piec, ale może na ten przepis się skuszę.
I od razu powiem, że zaglądam tutaj od jakiegoś czasu i się zachwycam zdjęciami - takimi "czystymi". Nie wiem jak inaczej to opisać.
Pozdrawiam!:)

Unknown said...

A czy pokruszone ziarna kakaowca by tu pasowały? Chomikuję je już jakiś czas i nie wiem do czego wykorzystać. Piękne te śnieżynki. Domagam się instruktażu! :)

Patrycja Reszko said...

Pięknie sfotografowane te serduszka... Bardzo wdzięcze...

kabamaiga said...

Są przepiękne. Ta kawa bardzo mi się w nich podoba.

kasiac said...

Basiu, 21 ziarenek pieprzu brzmi bardzo poważnie;) Jak w aptece:)))
A tak na poważnie (hihihi):), to przepis bardzo ciekawy - z oliwą, a ozdobiłaś je przepięknie - są niezwykle wytworne!

Gospodarna narzeczona said...

Ja też o te śneiżynki chciałam spytać. Świetne. Kurcze u nas to się nie piekło w ogóle, sama sobie musze tradycje wymyślac. Moje pierwsze już powędrowały w Polskę.

Unknown said...

sniezynka jest debesciarska!!!
no i pierniczki tez :)

Majana said...

Basiu, piękne zdjęcia, piękne pierniczki,a śnieżynka jest taka urocza!:))
Chwyciłabym takiego pierniczka i zjadła nawet o tej porze. Śliczne.

Pozdrawiam Cię:)

Wiewióra said...

Cudowne śnieżynki. Zaintrygowałaś mnie tą kawą i skórką. Ja piekę pierniczki ale dekorowanie u mnie kuleje :( może by tak krok po kroku, instruktaż jakiś??? pozdrawiam zimowo.

Amber said...

Basiu, ten przepis to chyba specjalnie dla mnie? Alkohol,pieprz...
Ale kochana, tak polukrować to ja nie potrafię. Ledwie 4 z plastyki wyciągałam.No plastyczny nieudacznik ze mnie.
A takie serduszko, to bym chętnie do serca przytuliła...

Monika said...

Basia, tym razem to ja Ci tak nieładnie zazdroszczę,że hej :D Tego że umiesz tak ślicznie polukrować te pierniczki a ja wcale nie umiem choć lukruję co rok - rodzina życzy sobie od jakiegoś czasu pierników bez lukru i sama nie wiem - czy dlatego że bez lukru smaczniejsze czy dlatego że to moje lukrowanie takie pokraczne :D

Ale masz rację Basia-zima bez pierniczków byłaby już zupełnie do bani a tak to chociaż jakis jasny punkcik jest :)

A pierniczki Twoje (ze starszej wersji - właśnie, dlaczego teraz bez jajek i masła? smaczniejsze?) upiekłam i potwierdzam - są prze-pysz-ne, skórka i kawa i dużo pieprzu to jest zdecydowanie TO :))) Dzięki Tobie już mam dwa przepisy na piernicki idealne :)))

Buziaki zdolna bestio :)

aga said...

przepieknie wygladaja:)

Toczka said...

Piękne pierniczki :D Szczególnie zachwycające śniżynki :]

Arvén said...

Przede wszystkim są piękne :)
A po drugie, na pewno smaczne...chyba jak i każde pierniki ;)

To taki niezwykły nośnik zimowych wspomnień...

ewelajna Korniowska said...

Moja Basiu Najlepsza, ale klimat u Ciebie!Zimowo - śnieżynkowo - pierniczkowy, aż chce się to Twoje - Basine ciasto zagniatać... Ja też jestem dumna z Twoich pięknych śnieżynek - serdeczności najcieplejszych moc!

amarantka said...

Basiu, śliczne są :)
Nie dziwię się, że dumna ze swoich śnieżynek jesteś. Są takie delikatne!

Anonymous said...

Przepiękne, po prostu przepiękne! Nie przepadam za kolorowymi zdobieniami, więc owo "białe na białym" to coś zdecydowanie dla mnie. Ale nigdy nie potrafiłabym przygotować czegoś tak pięknego, jak Ty, moja droga Basiu!

KUCHARNIA, Anna-Maria said...

Basiu! I co ja mam napisać skoro wszystko zostało już napisane?! Mistrzowskie pierniki - skradnę sobie przepis na przyszły rok:) A śnieżynki - no arcydzieło! Jak Ty je robiłaś?
Bądź dumna! Bardzo dumna!
Całusy!

Joanna DC said...

Basienko, jak kazdego roku przecudne! Cz wiesz ze Twoje pierniczki sprzed kilku lat powiesilam na naszej choince w tym roku :) Tyle lat i jeszcze nie popekaly! Degoroczna dekoracja jest slodka... ja wlasnie lubie "biale na bialym"... takie niewinne no i swiateczne... Wesolych Swiat Wam zyczymy! xoxo

atta said...

Basiu, dzięki dzięki! szał, wegańskie pierniki! w sobotę piekę, jak nic!
To mówiłam ja, Agata od Finlandii:)

kass said...

Cudowności...cudowności!!!
Piękne serducha...pozdrawiam!

Karmel-itka said...

ojej, jakie dzieła...
święta bez pierniczków nie istnieją. nie, nie może byc!
a w szczególności takie piękne...

An-na said...

Mam ładne foremki, ale czy uda mi pokonać ten niedoczas, w jakim żyję ostatnio, to już nie wiem...

Gosia Oczko said...

Jej, Basia! Z takich śnieżynek i ja byłabym dumna :)

buruuberii said...

Bardzo dziekuje Wam za przemile komentarze, juz staram sie odpisac :)

Patrycja, sniezynki lukrowalam cieknka (1mm) nitka lukru, jeszcze troche wprawy i kiedys polukruje konie :)) Hummus naprawde polecam!

Komarko, oj widze ze nas milosniczek prostego zdobienia jest wiecej - milo slyszec! sciskam :)

Jswm :-)

Daga, wierz mi ze ja proby podejmuje od lat, determinacja wygrywa :-)

Monika. L , juz wiem ze sie doczekalas :)

Majka, a wiesz ze ja tez srednio lubie jesc pierniczki? Ale piec, lukrowac, czuc ich aromat - to inna bajka :D Dziekuje za mile slowa!

Margot-Alcia, no i Ty dasz wiare ze ja tej +6 nigdy nei mialam, okropne :DD Strasznie Cie przepraszam za ten przepis, ale to w odwrocie za te z melasa, sama rozumiesz :)

Mniamusne.blox.pl, witam i dziekuje :)

Delie, bardzo, bardzo dziekuje Ci za mile slowa, za slowo "czyste" - chyba chce by ten blog byl taki :) sciskam cieplo!

Arletta, wybacz ze pisze z takim opoznieniem... Pokruszone ziarna kakowe jak najbardziej, drobno zmielone dadza fajne ciemne "punkciki", fajny pomysl!
A sniezynki malowalam 1mm nitk lukru, tlumaczyc dalej, czy juz za pozno? Pozdrowien moc!

buruuberii said...

Mikimama dziekuje :-)

Kabamaiga, a witam i dziekuje pieknie :)

Kasiac, w kuchni taka ze mnie aptekarka wyobraz sobie, lubie by liczba ziarenek byl anieparzysta, ale smieje sie z tego :D

Gospodarna narzeczona, sniezynka z lukru 1mm jest... U mnie sie pieklo i lubie to bardzo, a Ty polubilas?


Anoushka, Zabo buziak :**

Majana Moja droga, nawet wiecej niz jednego mozesz :)) Usciski!

Wiewióra, witaj :) Kawa naprawde ciekawa, w smaku nie tak bardzo wyczuwalna, ale mozna oczywiscie dac wiecej. A sniezynka z lukru cienkiego jest namalowana, obsypana dodatkow cukrem krysztalem, ot taka zabawa :)
Pozdrawiam rowniez!

Amber, no pewnie ze dla Ciebie!! Ty tam ta 4 nie zalwewaj, ja tez mialam 4, choc bym najchetniej za to ugryzla nauczycielke :DD

Monika, moze to nie od tego lukrowania zalezy? U mnie wsrod rodziny kroluja lukrowane (ale niektorzy z nich zjadaja pol sloika miodu na sniadanie) ale wsrod przyjaciol coraz wiekszym powodzeniem ciesza sie "gole" pierniki, smak ponoc nie zaklocony lukrem :)
Te pierniczki sa wlasnie bez jaja, bez masla jakby ktos nie jadl, nei lubil, takie uniwersalniejsze mysle, smak praktycznie ten sam, bo smak tutaj zalezy od przypraw :) papa

Aga :)

buruuberii said...

Toczka D z i e k u j e!

Arvén :) o tak wspomnien...

Ewelajna, serdecznosci Misiu :-)

Amarantka, dziekuje, ciesze sie ze czujesz to tak jak chce Wam to pokazac! :-)

Zaytoon, :* Mowie Ci nie mow nigdy :D

KUCHARNIA, Anna-Maria, a ja sobie caluskie juz zakontraktowalam na Nowy Rok, a wiesz ze moze na Sylwestra trzepne, bo kusza? :)
To obrastam w piorka!

Joanna D.C., rany Joasia te stare, a nei wyblakly aby? Dzieki Ci za zyczenia, my tez juz dzisiaj slemy!

Atta-Agata, rany nie widzialam tego komentarza wczesniej - ale czad! Nie wiem czy Ty pamietasz, ale lubilas cytrynowe z pieprzem, kardamonem i bez lukru :-) Jajko mi w nich przeszkadzalo i ostatnio odkrywam oliwe w pieczeniu slodkosci i powiem Ci Agata ze Ty wiesz co dobre. Sciskam!

Kass :-)

Karmel-itka :-) dziekuje.

An-na, walczymy z tym samym, kosztem czegos, czasem udaje sie pokonac... czasem naciagnac wieczor, tez jakims kosztem :) zycze Ci by Ci sie udalo i sciskam!

Zemfiroczka :*

lo said...

Basiu,
przepiękne. Bardzo podoba mi się takie zdobienie białe na białym. Niestety mam problemy z robieniem tego białego tła. Nie wyobrażam sobie grudnia bez całej tej celebracji piernikowej. Jednak nie przepadam za jedzeniem lukrowanych. Wolę takie gołe. Wysłałam Ci @.

Bea said...

Pieeekne! Pierwsze zdjecie mnie zauroczylo :)

Ja niestety nie mam pierniczkowego przepisu mamy, ale to nic - mam za to swoje ulubione ;)

Usciski Basiu! :*

Espresso said...

WYglądają idealnie.
Kawa,skórka cytrynowa....mmmmmmmm :P

buruuberii said...
This comment has been removed by the author.
buruuberii said...

@ Espresso mmm :P
I ja przyznam nieskromnei, ze kawa+skorka cytrynowa to moje ulubione aromaty w pierniczakch :D