Monday, September 15, 2008

zupa, z soczewicy



jest niewatpliwie Izrael krajem grochu, moze niekoniecznie pod postacia fasolki po bretonsku, ale za to ciecierzyca w postaci czy to hummusu czy to falafela naprawde ma sie tu wyjatkowo dobrze. I niewatpliwie izraelska kuchnia bez tych dwu szlagierow to nie byloby to samo (choć zupa z ciecierzycy jednak jakos ustepuje chwilowo w mojej kuchni miejsca zupie z soczewicy).
Jest jeszcze plaski, przypalony podplomyk (na zdjeciu) ktory wedlug mnie musi byc "chebem z cudownego rozmnozenia chleba" a z zupa z grochu smakuje wysminicie.



Przepis na zupę z zielonej soczewicy, potrzebujemy:

0.5 kg suszonej soczewicy
2 cebule pokrojone w kostke
oliwa i olej do smazenia
1 starta marchewka
2 listki laurowe
3 ziarna ziela angielskiego
5 ziaren czarnego pieprzu
odrobine suszonego peperoncino
opcjonalnie ziarenko kardamonu i cwierc lyzeczki kminu

Na oliwie z olejem podsmazyc na zloto cebule, pod koniec smazenia dodac przyprawy, przesmazyc, dodac marchewce, przemieszac, nastepnie dodac namoczana wczesniej przez jakies 15 minut ciecierzyce, podlac woda (tak by przykryla soczewice), posolic i gotowac na malym ogniu okolo 30-45 minut. Zmiksowac zupe gdy lekko przestygie (wyjmujac przyprawy, po czy z powrotem mozna je wrzucic:). Krem podawac skropiony sokiem z cytryny i oliwa, z pita, swiezym podplomykiema, etc.

No comments: