Oto przepis ktory podbil moje serce, chyba glownie dlatego ze jest wersja pieczonego omletu ktorego smak uwielbiam, ach... Pozwolilam sobie pobrac troche grafiki ze strony NYTimes (przepis jest tutaj lub tu ciekawostki nt. owego omletu), bo i tak nie zrobie lepszego zdjecia... Na sobotnie pozne sniadanie, na sniadanie przy ktorym mamy czas pogadac i cieszyc widokiem za oknem, na sniadanie ktore chcemy by trwalo i trwalo... Polecam, polecam!
I przepis:
2 jajka
pol szkl. mąki
pol szkl. mleka
szczypta galki muszkatolowej
4 lyzki masla (w zupelnosci starcza dwie:)
Wykonanie: jajka ubic, dodac mleko, mąke i szczypte galki muszkatolowej. Na zeliwnej patelni (rownie dobrze na okraglej, niskiej blaszcze jak do tarty) rozpuscic maslo i wlac nan przygotowana mase. Wstawic do piekarnika nagrzanego do 220st.C i piec okolo 15 minut. Podawac np. polany sokiem z cytryny i posypany cukrem pudrem.
I przepis:
2 jajka
pol szkl. mąki
pol szkl. mleka
szczypta galki muszkatolowej
4 lyzki masla (w zupelnosci starcza dwie:)
Wykonanie: jajka ubic, dodac mleko, mąke i szczypte galki muszkatolowej. Na zeliwnej patelni (rownie dobrze na okraglej, niskiej blaszcze jak do tarty) rozpuscic maslo i wlac nan przygotowana mase. Wstawic do piekarnika nagrzanego do 220st.C i piec okolo 15 minut. Podawac np. polany sokiem z cytryny i posypany cukrem pudrem.