Monday, July 23, 2007

łoscypek


mysle ze wakacje moge uznac za rozpoczete - oscypki z Czarnego pachna wybornie (a dokladnie to juz tylko dwa i pol z nich;).

Tym razem pan Klimowski stwierdzil, ze dobrze uwedzone to ma tylko dwa, (a cozescie tak pozno, cza bylo wczora rano, nim zem do Ameryki polslol, cytuje) ale poleca swieze, biale jeszcze niewedzone oscypki - smak bacowki juz maja, ale wedzoniska malo - sa pyszne tak samo jak te ktore zapach ogniska i Beskidu Niskiego wchlonely na calego.

Jutro jeden zapakujemy w plecak (mam nadzieje, ze wszystko sie od niego nie uwędzi ;) i udamy sie tym razem na Mazury. Wiec do spotkania w kajaku.
Ahoj, ahoj, ahoj, hoj, hoj, hoj!


PS. Pan Klimowski, górol z Podhala, od lat wypasa owce w Czarnem w Beskidzie Niskim, owce podhalanskie, ale oscypki przednie wedzone na beskidzkim drewnie som.

Thursday, July 19, 2007

tarta cytrynowa


na te nieznosne upaly, tarta mocno cytrynowa jest idealana -- chlodzi i odswieza nawet koty ;)



przepis mam stad:
flickr.com/photos/38431549@N00/164283254/
creampuffsinvenice.typepad.com/cream_puffs_in_venice/2006/06/help.html

Sunday, July 15, 2007

na trawie


sniadanie, a w zasadzie brunch na trawie, odbyl sie dzis w naszym ogrodzie na Hlubočepích. W atmosferze kajakowo-szefowskiej. Padl tekst w stylu "Tato, czemu deportujesz Polakow do Izraela"? Uff, a na koniec, temperatura w poludnie osiagnela prawie 30 stopni. W sumie za pare miesiecy to bedzie norma, trzeba sie przyzwyczajac ;)

ponizsze zdjecie pochodzi jednak z wieczora, kiedy to wcinalismy resztki... i jeszcze zblizenie na hit dnia - pasztet z tunczyka na sposob hiszpanski:


i ow tajny przepis na "pasztet z tunczyka wg. Angeles":
4 puszki tunczyka

4 jajka
2 swieze bułki
4 lyzki przecieru pomidorowego
200ml tlustej smietany
mozna dorzucic kilak zielonych oliwek celem urozmaicenia.
Wykonanie:
w zasadzie wszystko razem nalezy wymieszac i po prostu piec na zloto (okolo 20 minut, 175st.). Cenna uwaga: wysokosc pasztetu nie powinna przekroczyc 2 centymetrow.
:-)

Thursday, July 12, 2007

indyjski ryz


1szkl. ryzu + puszka mleka kokosowego + 1szkl. mleka (ew. podlac woda w koncowej fazie gotowania) + kawalek cynamonowej kory, kawalek galki muszkatolowej, trzy mieszki kardamonu, pięć ziarenkek pieprzu, ciut cukru do smaku - gotowac ze 30 minut, a na koniec posypac swiezo starta skorka cytrynowa.

z innych przepisow z mlekiem kokosowym zafascynowal mnie juz z rok temu dzem kokosowy (katiba/dulce de coco):
scentofgreenbananas.blogspot.com/2006/05/snowballed.html

przepis:
zmieszac puszke mleka kokosowego z 1/4-1/2 szklanki cukru muscovado i gotowac okolo 6 godzin na malym ogniu... Wyglada to na bardziej monotonne niz moje krowki, wiec zamiast gotowac dzem przez caly wieczor zrobilam ryz ;-)

Sunday, July 08, 2007

kruche z borówkami


w zimie nie mam problemu z odpowiadzia na pytanie: ktore ciasto lepsze: kruche czy drozdzowe, w zimie wygrywa drozowe. Latem jednak zaczynam sie łamać i czesto na prowadzenie wysuwa sie kruche ciasto z owocami (zwane najczesciej po prostu kruchym z owocami).

Kruche z owocami - z pozoru zwyczajne i proste, a jednak duza blacha ciasta znika w trakcie jednego wieczoru (i wcale nie ma nas wiecej niz 6-7 doroslych osob), wtedy moja Siostra podsumowuje sytuacje: juz wiem dlaczego Mama zawsze piekla 2 duze blachy*, obie wybuchamy smiechem, bo zazwyczaj ilosc skladnikow w przepisach naszej Mamy dzielimy na pol, w przypadku kruchego ciasta same z wlasnej i nieprzymuszonej woli checmy ilosc skladnikow podwoic ;-)


Przepis na kruche ciasto z borówkami (na podstawie przepisu Mamy, na wielka blache 25x35cm):

3.5-4 szklanki maki
20dag masla
20dag cukru (w tym kilka lyzek cukru z wanilia)
3 zoltka
1 jajko
1/2 lyzeczki proszku do pieczenia (mozna pominac)
pol kilograma borowek (zwanych poza Malopolska jagodami:)
kilka listkow miety
cukier puder do posypania ciasta

Maslo utrzec z cukrem, a nastepnie zoltkami i jajkiem, dodac polowe maki, proszek do pieczenia i dokladnie wymieszac, powoli dodawac pozostala make. Nastepnie ciastem wylozyc forme, posypac borowkami. Piec na zloto (max. 30 minut) w 175. st. C, po upieczeniu posypac listkami miety i cukrem pudrem.

* stwierdzenie odnosnie liczby kruchych plackow jakie powinno sie piec padlo w Beskidzie Niskim latem 2011.

Sunday, July 01, 2007

biale brownies

Gosiu, biale, mokre i do tego z czerwona wisienka jak rozyczka dla Ciebie :)


z ciemno-brazowego brownies (przepis) zrobilam biale (no w zasadzie jest ono zolte), zamieniajac gorzka czekolade na biala i zmniejszajac o polowe ilosc cukru. Ciekawe wyszlo, a napewno bardzo slodkie, wiec polalam cytrynowym lukrem. Sto lat i duzo szczescia!