Saturday, December 22, 2007

for Christmas


coffee full of cardamon
hearts full of honey
and every minute full of people you love and need!
B+L

Sunday, December 16, 2007

orzechy na Swieta


zamiast ciezkich i przeslodzonych tortow tarta orzechowa moze byc dobra alternatywa na swiateczny stol. Przepis ma cos w sobie z tartaletek, ktore sa:
a/ male i wyraznie bez formy tortu
b/ kazda zawiera jeden rodzaj orzechow

A tymczasem Mama podeslala mi przepis z: pyszny.blox.pl (przepis tutaj) na tarte z orzechami z masa jajeczno-miodowa.
Nie mialam zbytniej ochoty na duza ilosc masy jajecznej, wiec zrobilam karmel z miodu, masla, cukru plus jajko sztuk jeden. I jak poprzednio, przynajmiej dla mnie, jajko lepiej pominac :-)

Sunday, December 09, 2007

z granatow


Do ziemi pszenicy, jęczmienia, winnej latorośli,
drzewa figowego i drzewa granatu, do ziemi

drzewa oliwnego, oliwy i miodu*.
Pwt, 8:8

granat [hebr: rimon] jest w Ziemi Obiecanej symbolem pomyslnosci, dobrobytu i płodnosci, obowiazkowy podczas radownaia sie nadejsciem Nowego Roku w druga noc swieta Rosh Hashanah. Nie jeden sklepik w Jerozolimie mieni sie ceramicznymi, niewiarygodnie malowniczymi podobiznami granatow, marze o nich.

A tym, ktorych nie satysfakcjonuje ceramiczna kopia polecam sos/syrop z granatow.

pomysl 1: smazony baklazan z pietruszka i syropem z granatow (w ramach powtorki z rozrywki);
pomysl 2: smazona watrobka z cebula i syropem z granatow, dla odmiany w ramach pogodnej polemiki z pania Magda Gessler ("Dać, a może nie dodać", bo wlasnie tym razem zamienilam jablko na ww. syrop:)

* uwaza sie, ze "miod" w powyzszej wyliczance (nazwywanej Shiv'at HaMinim, czyli siedem płodów rolnych Ziemi Obiecanej) to miod daktylowy, a wiec daktyle...

Tuesday, December 04, 2007

knafeh


czyli kolejny, moze nie tyle jerozolimski, co bliskowschodni przysmak. Jak dla mnie zaraz obok (a moze nad?) beglem z sezamem i za`atarem.
A jest to ser (w konsystecji i smaku zwartego twarogu) zapieczony z kadayif'em, czyli slodkim od miodu i karmelu rodzajem ciasta ktore bardzo przypomina wysuszony makaron, wierzch cieplego deseru zwykle posypany jest kawalkami pistacji. Ciekawie prezentuje sie knafeh w chwili zakupu: odkrawany jest po kawalku z wielkiego plaskiego, metalowego talerza srednicy jakiegos metra!
Co chwila slysze o nowych milosnikach tego przysmaku (np. tutaj) - od niego po prostu nie mozna sie oderwac, wiec nasze piatkowe wyprawy na Souk Khan El-Zeit po knafeh sa calkowicie usprawiedliwione :-)