Thursday, February 19, 2009

kółka




jak ma byc Tlusty Czwartek, to koniecznie muszi byc cos tlusto-slodkiego, a wiec smazonego w glebokim tluszczu i posypanego cukrem. Rok temu zaslynelam w Jerozolimie chustem Neli (Marto, kolejny raz dziekuje za pochwaly:-), a w tym roku jakos Tlusty Czwartek nie byl w J-mie szczegolnie obchodzony, bylo nas mniej i postanowilam jedynie przypomniec sobie smak dziecinstwa u Mamy, nie wyglupiac sie z pączkami w ktorych nie czuje sie mistrzem i upiec po postu drozdzowe "kółka".

Owe kółka, w ksztalcie wygladajace jak dobrze znane oponki, nie zawiaraja jednak twarogu, a drozdze i kwasna smietane; mozna by je zaklasyfikowac jako namiastka pączka, lecz bardzo smaczna i niewatpliwie spelniaja wyrob ciasta tlustoczwartkowego.



Przepis na kółka, jak orzekla Gosia "na 12 osob jak wszystkie przepisy naszej Mamy" :-)

1 szkl kwasnej smietany
ok. 1/2 kg maki
2 jaja
1 zoltko
1 lyzka cukru
1 lyzka masla
5 dkg drozdzy
1 lyzka spirytusu
sol

z podanych skladnkiow zagniesc ciasto, walkowac na grubosc okolo 3 mm, wykrawac kolka i smazyc w glebokim tluszczu. Po usmazeniu posypac cukrem pudrem, lub mniej klasyznie (zdjecie) obtoczyc w cukrze krysztale. Tlustego!

5 comments:

An-na said...

Piekę prawie identyczne, z przepisu ... mojej mamy :)

An-na said...

Chciałam napisać: smażę...

Przejrzałam Twoje wpisy blogowe i ... zadrżałam - część z nich mogłabym wpisać sama, mimo że u mnie nie ma jeszcze przepisów bliskowschodnich, bo się jeszcze nie zdążyły pojawić ;)

Pozdrawiam!

buruuberii said...

Wlasnie An-na, na Twoim blogu jako bodajze jedynym zauwazylam zakladke "smaki dziecinstwa" - swietne! To co pachnie domem chyba tworzy jakos nasza kulinarna tozsamosc :-) Kiedys trafilam na stwierdzenie, ze pewnie szef kuchni uczyl sie w "MMK", czyli "my mother's kitchen", bardzo mi sie to spodobalo...

An-na said...

Smaki dzieciństwa? Mam jeszcze masę przepisów "babcinych", "maminych" i regionalnych do odtworzenia :)

margot said...

rewelacyjne