Monday, November 24, 2008

z kminkiem


o kulinarnych wspomieniech z dziecinstwa juz tu sie rozpisywalam, a dzisiejszy przepis nie jest spowodowany tyle wspomnieniami co zwykla zachcianka pokarmowa - po prostu marzylam o domowych slonych paluszkach.
Pamietam jak raz podczas mojej wizyty ciocia Czesia robila paszteciki ze
slono-drozdzowego ciasta po czym dostalam pare na droge - wracalam wtedy od Niej przez ląki zajadajac sie ta slonoscia z kminkiem i pragnelam by chwila ta trwala niemal wiecznie. Nieco pozniej zaczela robic takie paszteciki i paluszki rowniez i moja Mama, ale nie znaczy to, ku wielkiej rozpaczy babci, ze mniej chetnie lazilam po drzewach i ląkach :)

Przepis na slone paluszki z kminkiem mojej Mamy:

1kg maki
garsc soli (czyi jakies 4 lyzeczki)
40 dag smalcu (uzywam masla i wychodza:)
1 szkl. mleka
4 dag drozdzy
3 zoltka
1 jajko
tluszcz posiekac z maka wymieszana z sola, dodac rozczyn z drozdzy, mleka i kilku lyzek maki, nastepnie wbic jako i zoltka po czym wszystko zagniesc. Rozwalkowac na grubosc okolo 0.5-07cm, kroic w paski, ktore nalezy posmarowac bialkie i posypac obficie kminkiem. Piec na zloto-rumiano.w temperaturze co najmniej 200st.C.
A nad nami ląki na Wzgorzach Golan...


Monday, November 17, 2008

pita


kiedys pojawila sie juz tutaj pita, ale jakos bez wyraznego przeslania, wiec postanowilam ze poswiece jej jeszcze jedna notke tym razem nt. "wyzszosci" pity nad innymi rodzajami chleba na Bliskim Wschodzie (albo przynajkmniej w Izraelu i Autonomii Palestynskiej). Tak wiec pita, okragly plaski placek chlebowy wypiekany zwykle z maki pszennej i drozdzy z dodatkiem wody i soli oczywiscie, jest niewatpliwie najbardziej rozpowszechnionym, ale tez rzeczywiscie lubianym rodzajem chleba w tej czesci swiata.

Sposoby uzycia pity sa w Izraelu generalnie dwa:
a. przekrawamy pite tak by powstala w niej kieszonaka i owa kieszonke smarujemy w wersji podstawowej, hummusem skropionym oliwa. Kazda kolejna modyifkacja to dodrzucenie warzyw i jakiegos pozywnego dodatku (jak ser tzfatit na zdjeciu). Jedna z wersji obiadowych to gotowane na twardo jajko i smazony baklazan, wersja fastfood-owa to z kolei smazone kuli z ciecierzycy (falafel), a nieco europejska to kotlet z kurczaka w sezamie (po prostu schnitzel) i frytki. Na koniec wspomne tylko wersje dla dzieci czyli pita z kremem czekoladowym!
b. uzywamy pity jako swego rodzaju jadalnego widelca, czyli nabieramy kawalkami pity hummus, paste z baklazanow, serek labane i inne smakolyki w stylu meze. Najciekawszym jednak wydaniem sa moim zdaniem pity pokrojone w okolo jednocentymetrowe paski, podsuszone a nastepnie usmazone na oleju z oliwa - te chrupkie krakersy sa doskonale!

Monday, November 10, 2008

lemon poppy seed muffins


czas na kolejne muffinki, proste, slodkie i tym razem z makiem. Tak sie zastanawiam, ze byc moze mam ochote na mak, bo nie moge doczekac sie swiatecznych makowcow? Nie wiem do konca, ale mak lubie a w tych mufinkach sprawdza sie naprawde swietnie.
Ponizszy przepis znalazlam tutaj, a od razu go wpisze bo ostatnio przesladuje mnie przekonanie, ze wiele ciekawych linkow podejrzanie przestaje istniec...

Wymieszac:
2 lyzki maku
2 szklanki maki
1/2 lyzeczki sody
szczypte soli
Utrzec:
10dag masla ze
szklanka cukru (3/4 szkl. w zupelnosci wystarczy:)
I dodac kolejno, mieszajac:
2 jajka
200ml jogurtu
skorka otarta z 2 cytryn
sok z 1 cytryny
nastepnie do masy powoli dodawac sypkie skladniki, wymieszac do polaczenia. Napelnic ciastem forme (wylozona uprzednio papierowymi foremkami). Piec okolo 15 minut w
180st. C, na wszelki wypadek polecam sprawdzic przy pomocy wykalaczki czy sa upieczone :)

Na koniec: gdyby ktos mial ochote wyprobowac muffinki z guszka i granola albo te z orzechami macadamia, to bede wdzieczna za recenzje!

Monday, November 03, 2008

tishbi


tradycje winiarskie w Ziemi Obiecanej siegaja kilku tysiecy lat, jednakze wiele winnic zostalo zniszczonych w I w.n.e. przez Rzymian, po czym w VII w.n.e. zostaly komplenie zlikwidowane przez wyznawcow islamu. Na nowo winorosl zawitala w Ziemi Swietej w XIX wieku, glownie dzieki staraniom barona Edmonda Jamesa Rothschilda. Dzisiaj przemysl winiarski ma sie tu stosunkowo dobrze, chociaz enolodzy i amatorzy win nie cenia izraelskich produktow jakos szczegolnie wysoko.
Z tego wiec powodu poswiece dzisiejszy post nie winu jedynie, ale innym produktom z kisci winogron: mianowicie galaretce winnej firmy Tishbi. Produkty
Tishbi zdobi zwykle ujmujace zdjecie pary zalozycieli winnicy u podnozy Gory Karmel (maja rowniez mniejsze poletka i w innych czesciach Izraela), winnicy ktora produkuje bodajze jedyne w Izraelu wino zamkniete w sloiczki. Cabernet-Petit Syrah, Red Muscat, Port, Chardonnay, White Muscat to dostepne ostatnio warianty galaretki, idealne z serami, idealne na deser, doskonale nawet dla tych ktorzy maja watpliwoscie co do jakosci izraelskiego wina!