Monday, February 09, 2009

daktyle


dzis swieto zydowskie Tu Bishvat, czyli "Nowy Rok dla Drzew" - lubie idee sadzenia nowych drzew z tej okazji jak rowniez wszystkie suszone owoce Izraela ktorymi tradycyjnie z okazji Tu Bishvat nalezy sie zajadac. Sa to miedzy innymi: daktyle, granaty, figi, winogrona, z ktorych na szczegolna uwage zasluguja daktyle [hebr. תמר - tamar]. Ostanio wlasnie zastanawialam sie czego najbardziej bedzie mi brakowalo po wyjezdzie z Jerozolimy i zdecydowanie na pierwszym miejscu beda to daktyle, szczegolnie gigantycznych rozmiarow, mocno slodkie i karmelowe medjool, nazywane krolem daktyli.

Daktyle odmiany medjool [arab. nieznany] idealne sa w kazdej postaci, lubie wybierac najwieksze, o wyraznie pomarszczonej niemal fioletowawej skorce - oczywiscie najlepsze z szuku, jerozolimscy sprzedawcy czy to na zydowskim czy arabskim targu twierdza ze na ma lepszych nad te z Jordanii (choc ojczyzna daktyli medjool jest Maroko)!

Z okazji Nowego Roku Drzew polecam szczegolnie daktyle medjool nadziewane podprazonymi orzechami wloskimi i kilkoma wiorkami kandyzowanej skorki cytrynowej. Alergicy moga oczywiscie eksperymentowac z orzechami nerkowca, niestey dla mnie nie ma jak wloskie :-)

3 comments:

Joanna DC said...

Hmmm, wyglada wysmienicie !!!

Monika said...

Ha! Skorzystałam z google search i co? I oprócz daktyli znalazłam ciasteczka które już wiem że muszę zrobić, o te: http://makagigi.blogspot.com/2008/02/daktylowo.html :)))

Mówisz Basia, kandyzowana skórka?
:*

buruuberii said...

Kandyzowana skorka w takich cienkich paseczkach to klasa, IMO :)

O te 'makroud' to najlepsze daktylowe jakie jadla, fajna do nich jest taka gotowa masa daktylowa, nie wiem czy to jest gdzies w Krk... Polecam w ciemno, wiem ze Ci sie nadadza Monika :)