Saturday, October 16, 2010

na dzień chleba


Eugenia: Za cienka!
Brat Zdrowko: Jak to za cienka?
Eugenia: Za cienka, co sie dziwisz?
Zdrowko kroi nastepna kromke.
Eugenia: Za gruba, dwa zeby mi wylecialy, nie widac?
Zdrowko: Widac. A jaka ma byc?
Eugenia: Taka!

Tak, kromka chleba ma byc taka, nie za cienka, nie za gruba.

Eugenia: Za malo masla.
Zdrowko: Za malo?
Eugenia: A co sie dziwisz?

Dobrze, gdy kromka chleba jest posmarowana maslem, masla ma byc w sam raz. Tak samo jak za cienka, tak i za gruba kromka chleba nie smakuje dobrze. Tak samo kromka zbyt skromnie, badz zbyt szczodrze posmarowana maslem smakuje jakos nie tak.
Dwa przytoczone dialogi pochoda z filmu Jasminum Jana Jakuba Kolskiego, scena gdy Zdrowko kroi kromke chleba odpowiedniej grubosci, to chyba jedna z lepszych scen w polskim kinie z udzialem pajdy chleba. Takiej pajdy.


Z okazji Swiatowego Dnia Chleba zycze wszystkim chleb piekacym i lubiacym takiej kromki swiezego chleba, kromki dobrego chleba odpowiednio posmarowanej maslem. I czasem posypanej sola.

Zamiast przepisu polecam:
1. chleb rosyjski z ziemniakami, przepis za Tatter, fantastyczny, kwasny chleb mieszany (u mnie obtoczony szczelnie makiem i pieczony w foremce, zdjecie na gorze)
2. pain de Martin, przepis za Alcia - chyba najlepszy pszenno-zytni chleb jaki do tej pory pieklam (bez zmian, bo przepis boski, zdjecie 2 od konca)
3. chleb kielecki, przepis za qd i Piekarnia po Godzinach, taki wspanialy swojski chleb powiedzalbym (u mnie kapke przypieczony, ostatnie zdjecie).



World Bread Day 2010 (submission date October 16)

32 comments:

Majana said...

Basiu,jaki fajny post ! :) Czytałam z uśmiechem na ustach, a chlebek, który widzę, jest piękny i z wielkim apetytem zjadłabym kromala:)

Pozdrawiam Cię:))

Daga said...

Piękne zdjęcia i niezwykle apetyczny chlebek!

Arvén said...

...dlatego niestety, jeśli kupuję chleb, to krojony. Zawsze albo odkrawam wielkie pajdy albo takie kromeczki, przez które przysłowiową Warszawę widać...:)
Nie wiem czy ten chleb jest przypieczony, ja tam widzę tylko idealnie chrupiącą skórkę...

Amber said...

Basiu, ten post o kromce bardzo mi się podoba!
A zdjęcia takie prawdziwie ,chlebowe'.Zjadłabym taką pajdę - nie za cienką, nie za grubą, ale w sam raz, z masłem prawdziwym.
Pozdrowienia przesyłam!

margot said...

Basiu, fajnie piszesz o tej kromce :)
W wolnej chwili poproszę jeszcze coś o przylepce :P
Basiu , chleby mercedesy , zdjęcia z najwyższej półki
Zaszczyt świętować wspólnie z tobą

Monika said...

Tak sobie dziś przegladając inne chlebowe notki pomyślałam że pewnie i u małpki Fiki Miki w poniedziałek chleb będzie,a tu prosze - w sobote!

Cudne te chleby Basia, dwa pierwsze znam i uwielbiam, jeśli kielecki znalazł sie w tym towarzystwie to znaczy że trzeba wypróbować-wygląda przepysznie, a i maczek do ziemniaczanego baaardzo mi się podoba!
A póki co w najbliższej przyszłości będzie chleb małpi, zakwas został w domu..

Ściskam mocno :)

P.S. Też uwielbiam Jasminum - z tą kromką to jest racja - musi być w sam raz, taka o! I w ogóle kromka z Jasminum i pomidorowa z Dnia swira to jak dla mnie chyba dwie najlepsze sceny "kulinarne" w nowszym polskim kinie :)

Komarka said...

Pamiętam tą scenę :))) Rzeczywiście, chyba najlepsza z tych z chlebem w roli głównej :) Tobie Basiu też życzę tego samego. A chleby mistrzowskie!

kass said...

Piękne chleby, też wszystkie uwielbiam...tylko jakiego chleba ja nie uwielbiam? ...Pozdrawiam Basiu jesiennie ale cieplutko!

Anonymous said...

Dziękuję Ci, Basiu, że przypominałaś mi o "Jasminum"! To jeden z moich ukochanych filmów, a ostatnio jakoś zupełnie wyleciał mi z głowy.

Co do kromek - ja tam lubię wszystkie, naprawdę. Grube odrywam po kawałeczku, cienkie podgryzam powoli, a takie idealne... Idealne zajadam zwyczajnie ze smakiem. No i masło... cienko, ale nie za bardzo. Gdyby tak się zastanowić, to pajda świeżego chleba z masłem to mój kulinarny ideał. ;)

Pieczenia chleba brakuje mi ostatnio ogromnie; muszę się wreszcie zmobilizować...

Uściski!

Wiewióra said...

Wspaniały film, świetna Gieniusia i jeszcze cudniejszy brat Zdrówko no i wspaniałe chleby :) u mnie też właśnie chleb rośnie i zaraz będzie się piekł. A pajdy lubię solidne, z masłem i powidłem... Pozdrawiam cieplutko.

aga said...

piekny wypiek!!! chetnie taka kromeczke z maslem bym wszamala:)

Małgoś said...

O rety... Basia, najlepszy wstęp jaki dzisiaj przeczytałam... :) Ja nie wiem jak Ty to robisz, pamiętałaś taką scenę...! Z Taką pajdą! O rety...
Pozdrowienia Basiu. Chlebki przepiękne!

An-na said...

Uwielbiam niektóre sceny z tego filmu! A chleba sobie nie upiekłam, bo jakoś tak zachciało mi się nic nie musieć po dwóch tygodniach wymuszonych przyjemności...
Za to - nigdy nie kupię krojonego chleba! To już wolę kromkę za cienką albo za grubą...

Ściskam!

viridianka said...

Basia taki grubo omaczony to ja uwielbiam (:
a serowego grubo-dziurkowanego i wilgotnego z WP nie ma? ;)

Karmel-itka said...

masła, szczególnie wiejskiego, na kromce, nawet pajdzie, nigdy za wiele ;]
pomimo, iż nie piekłam, uraczono mnie niezwykłym chlebem. na dzień tego wypieku.

Twój - niesamowity. istna chlebowa pokusa!

Waniliowa Chmurka said...

Chleb rosysjki znam i lubię.
A co do odpowiednich proporcji kromki chleba to powiem Ci, że jestem tego samego zdania. Ma być nie za cienko, nie za grubo. Masła nie może być za mało, ale też nie za dużo. Oj dogodzić mi jest trudno, oj trudno.
Pozdrawiam cieplutko:D

ewelajna Korniowska said...

Basieńko, "Jasminum" widziałam trzy razy:):):). Geniusia jest przesympatyczna a Brat Zdrówko niezrównanie dobry:) - te prosiaki podnoszone do nieba...:)
Dziękuję za życzenia, bo chleb z
masłem w ilości "nie za dużo i nie za mało" najbardziej uwielbiam z solą właśnie.
Serdeczności, ku Tobie:)

buruuberii said...

Majana, ciesze sie ze Cie rozbawilam, bo o ostanim "przypalonym" wpisie mailam dosc smucenia :)

Daga, dzieki za odwiedziny i pochwaly :)

Arvén, oj akurat jestem wrogiem krojonego, za szybko schnie, a jak mam wybrac czy gruba czy cienka, to jednak chyba gruba, wtedy mozna wiecej masla :))

Amber, ciesze sie bardzo, chcialam by zdjeca byly wlasnie takiego chleba z domu, a nie napychanego z piekarni :) serdecznosci!

Margot-Alcia, jak tylko znajde cos o przylepce to zaraportuje! Od Ciebie pochwaly to najwiekszy zaszczyt! Fajnie swietowac jak juz mnie nauczylas piec chleb :))

Monika, wiesz sama sie dziwie tej malpce ze sie jej udalo w sobote, bo leniwiec z niej ostatnio wychodzi :)) Kielecki zdecydowanie tip-top, dzis pieklam po raz drugi, a to znaczy ze ekstra chelb to! Malpi tez niezly, wrecz pysznosciowy dzieki tej dodatkowej dawce cukru :)) Usciski!
PS. No tak, "jedz zupe, dobra pomidorowa" trudno przebic :D

Komarka, dzikuje i nparwde nawzajem! :)

Kass, to dokladnie tak jak ja :))

Zay, alez prosze, cudowne jest, nieprawdaz? Alez trafilam w Twe gusta, ale scena wymowna, chyba wszyscy piekacy chleb ja kochaja :) sciskam mocno!

Wojownicza Wiewióra, no to tej solidnej pajdy Ci zycze i pozdrawiam rownie cieplo! :)

Aga, to podsylam kromeczke, nawet dwie!

Małgosia.dz, dzieki za te slowa, wiesz sama nie wiem jakim cudem, ale przypomniam sobie ta scene kilka tygodni temu i pomyslalam ze bedzie jak ulal na Dzien Chleba :) Buziak!

An-na, wysmienicie Cie rozumiem, krojonym chlebom mowimy nie! I nic na sile - swiete slowa :) sciskam mocno.

Viri, rany glupio mi ale gdy piekalm ten serowo-ziemniaczany to byla wybitnie brzydka pogoda i nie zdarzylam ze zdjeciem od razu, a potem znajomi chleb zjedli ze smakiem :)) Czasem to nawet mysle ze go za bardzo posypuje maka, ale taz tak lubie :D

Karmel-itka, skus sie prosze :))

Olciaky vel Olcik, ale wiesz ten przypadek ak widac zostal skalsyfikowany nawet w polskim kinie :))) :*

Ewelajna, rozbraja Jasminum nooo :) Wiedze ze idelanie trafilam w Twe smaki dzis. Buziak!

Asia said...

Urzekła mnie skórka na pierwszytm chlebie. Cudnie czarna. Lubię takie chleby, która domowe, świeże i w swojej kuchni zrobione są.

Agata Chmielewska (Kurczak) said...

to ja też chcę taką jedną kromeczkę w sam raz :)

ptasia said...

Kielecki mam skolejkowany, coby zrobić kiedyś... Tymczasem podbieram kromkę rosyjskiego :)

karoLina said...

Ja się znowu nie załapałam na Dzień Chleba (były inne atrakcje), przynajmniej potrafię go już upiec, zwykle z tego samego przepisu, ale następnym razem obowiązkowo na taśmę idzie pain de Martin. I jak tak spojrzałam na Twoje chleby, to sobie chyba na święta zażyczę koszyczek do wyrastania chleba, bo mnie mama gnębi listą prezentową (tylko taki prezent to sobie, czuję, sama będę musiała wyszukać). A chleb numer 1, wielce interesująco wygląda, powiedziałabym, więc niepotrzebnie zdradziłaś, że to nie sekretny przepis, tylko, hm, spalenizna. Pozdrowienia :)

buruuberii said...

Kuchareczka, cos czuje ze bardziej powinnam sie chwalic tym makowym :) Polecam niemniej jednak.

Aga-aa dla Ciebie znajda sie dwie! :D

Ptasia, a pain de Martin to jest dopiero cos :)

KaroLina, Oj kup koszyczek, od razu podluzny i okragly :) A spalony chleb: numer 1 to jest "sekretny" przepis, czyli chleb szczelnie obsypany makiem, spalony deczko jest numer 3 :-))

buruuberii said...
This comment has been removed by the author.
Czyprak Antoni said...

Ośmielam się twierdzić, że ta scena jest jedną z najlepszych w ogóle, a nie tylko w kontekście chleba. Cały film jest najlepszy, magiczny, ale o tym już kiedyś rozprawialiśmy. I muza zacna http://www.youtube.com/watch?v=FJqG5RV5tsc&feature=related
Wpadłem tu do Ciebie przed snem. Dobrze zrobiłem. Będzie mi się dobrze śniło.
To może jeszcze "kaczka, to sra". A chlebek świeży jest? Jest. To śniadanko. http://www.youtube.com/watch?v=JmPPA8YgZ5w&NR=1 Ja wymiękam! Sam zacząłem tak mówić. O chlebku, nie o kaczce, no co Ty! :)

Jak zwykle, zdjęcia najmistrzowskie. Nie dam głowy, czy Twoje foty nie są najlepsze w całej kulinarnej blogostrefie. Magia, taka jak u Kolskiego. Po prostu magia z chleba.

lo said...

Ten post jest jak płyta z cyklu "The best of...". Wszystkie przepisy zapisuję, a Ciebie pozdrawiam.

Gospodarna narzeczona said...

A tak ja ponoć zawsze za grubo kroję. Ciapa jestem. A u mojej babci w rejonie kromka mówiło się na kanapkę, a pajda na kromkę wiesz?

karoLina said...

Hih, to ja byłam niezbyt uważną czytelniczką, ale może i dobrze, że się z tym zdradziłam, bo przez niedbałość przegapiłam sekretny przepis, a wart jest uwagi. Ale to oznacza, że bochenek numer 3 osiągnął najwyżej stan apetycznego przypieczenia ;)

Monika Grzegorzewska said...

och, jak ja bym chciała tak piec....




wygląda pysznie :-)

Monika. L said...

Wspaniały chlebek, takie uwielbiam.

Ależ apetyt mnie złapał na taką pajdę :)

M.

zorra said...

Wonderful photos and a funny post! Dziekujemy za udzial w World Bread Day.

mania179 said...

Kielecki mnie urzekł. :) Zresztą wszystkie trzy ciekawe. Pozdrawiam!