Wednesday, December 12, 2012

ciasteczka pezydenta Masaryka

vanocni cukovi, ciasteczka bozonarodzeniowe


czy ma jakas polska potrawa imie po wielkim lub cenionym mezu stanu? Mamy Kasztanke po Pilsudskim i mozna by pomyslec, ze czekoladki "kasztanki" maja z tym cos wspolnego, chyba jednak etymologia "kasztanek" jest inna ;-) Mamy tez "kapusciana zupe", no ale ta zupa to troche z przymruzeniem oka, nieprawadaz?

Wspominalam juz tutaj czy tutaj vánoční cukroví - ciasteczka, a raczej bozonarodzeniowe ciasteczka, zazwyczaj malenkie, bardzo misterne, nawet w gospodarstwach domowych wypiekane w ilosciach hurtowych, przygotowywane tylko i wylacznie w okresie przedbozonarodzeniowym. Vánoční cukroví - czeska narodowa tradycja i dziedzictwo, bez nich nie ma w Czechach Swiat.

Okazuje sie, ze Tomasz Garyk Masaryk aka TGM, uwielbiany przez Czechow pierwszorepublikowy prezydent, ma swoje vánoční cukroví. A to nie byle co - z czego bowiem jak z czego, ale ze swoich cukroví Czesi sa bardzo dumni. Choc nie ma w tym patosu, raczej. Ostatnio na przyklad trafilam w czeskim czasopismie na artykul zatytulowany "Skarby Czeskiej Republiki - ciasteczka bozonarodzeniowe". I to pokazuje wlasnie, ze niektorzy umieja pogodzic dume z brakiem pustego patosu.

Masarykovo cukroví (zwane w skrocie masarykovo) to, jak mowil pragmatycznie i z dystansem Ondra, dzieki ktoremu cukroví te znam, ponoc ulubione ciasteczka prezydenta Masaryka. Ale kto to teraz sprawdzi? Stwierdzenie w podobnym tonie znalazlam przegladajac przed dwoma laty kartki czeskiego magazynu kulinarnego Apetit: nie potrafimy dowiesc, ze prezydent je lubil, w kazdym badz razie nam smakowaly bardzo! Wieksza pewnosc co do pochodzenia przepisu ma autorka pracy licencjacjackiej nt. prezydenta Masaryka, ktora na ostatniej stronie podaje przepis na jakoby nejoblíbenější cukroví, ktorego "nigdy nie mialo prawa zabraknac na swiatecznym stole panstwa Masarykow". A w miejscowosci Lány muzeum TGM organizuje spotkania pt. "ulubione potrawy prezydenta Masaryka i jego rodziny", serwuja oczywiscie male, kruche ciasteczka z orzechami laskowymi - masarykovo cukroví.


Przepis na ciasteczka prezydenta Masaryka
czyli masarykovo cukroví (za wzmiankowana praca):

300g maki
200g masla
100g cukru pudru
1-2 zoltka
170g orzechow laskowych
cukier puder do opruszenia ciasteczek

Make wymieszac z cukrem, dodac pokrojone zimne maslo, posiekac szybko i dosc dokladnie nozem, nastepnie wetrzec do ciasta zoltka i zarobic ciasto. Na koncu wymieszac ciasto z orzechami laskowymi. Uformowac 4 waleczki o srednicy 3cm, zawinac w folie spozywcza i schlodzic przez kilka godzin w lodowce, lub pol godziny w zamrazalniku. Schlodzone ciasto (wałki) kroic na plasterki grubosci 1cm, ukladac na blasze i piec na zloto w temp. 175st.C. Upieczone ciasteczka obtaczac w cukrze pudrze. Prezydenckie!

PS. Niezmiennie, moje ulubione ciasteczka aka cukroví to: waniliowe rogaliki, rodzynkowe gwiazdki i pierniczki.

12 comments:

Luna said...

Wygląda niesamowicie, a po "mężu stanu".. haha. myślę, że kremówkę możemy do tego zaliczyć :) Pozdrawiam ciepło!

Kamila said...

Smaczniutkie i ładniutkie te ciasteczka. Basiu masz rękę do ciasteczek, wszystkie są ładne! Pozdrawiam

Majana said...

Piękne zdjęcie Basiu!
A te ciasteczka z pewnością pyszne, są takie urocze, że chciałoby się natychmiast je schrupać.:)
Ściskam:*

katarzynka said...

Skojarzenie kapuścianej zupy ujęło mnie za serce :) piękne zdjęcie. Pozdrawiam Cię serdecznie.

Monika said...

"Kapuściana zupa" - a niech Cie Basia :D

to pokazuje wlasnie, ze niektorzy umieja pogodzic dume z brakiem pustego patosu
Mój cieszyński znajomy zwykł mówić: Jeden most dalej i byłoby tak normalnie (albo i człowiek byłby szczęśliwy - to dotyczy zwykle występowania hospody ;)).. Daruje sobie (i Tobie) dalsze rozważania ale chyba coś w tym jest.. :)

Serduszko z orzecha - cudne :) No i borówki :)))

:**

atina said...

Ciasteczka absolutnie rewelacyjne! Ten orzeszek w środku, takie serduszko z orzecha ... rewelka:)

Jo said...

chyba spróbuję któryś Twoich ;)

Diana Marzejon said...

wow wyglądają smacznie :) zdjęcie urocze:)
pozdrawiam

Zielenina said...

bardzo lubię takie tradycje, piekne ciasteczka :)

buruuberii said...

Luna i przemknela mi przez mysl kremowka, ale mialam z naia troche problem, nei wiem co z faktem ze jednak Papiez byl glowa obcego panstwa ;-)

Kamila, no dziekuje, wiesz lata praktuyki i zawziecia :))

Majana, a chrupaj, a co tam! :*

katarzynka, ciesze sie, ze mi to napisalas - czasem tak neiwiele mi wystarczy do szerokiego usmiechu na twarzy! dziekuje :)

monika, ja mialam napisac "jaki prezydent taka potrawa", ale to nei jest troche prawda, te ciasteczka wygladaja, ale w smaku rozkow nei pobija!!
A ztym jak to w CR dobrze, to tez mi umknelo,z e kazdy kij ma dwa konce, ale akurat brak patosu jest OK, smrod w knajpach juz niekoniecznie :D

tina dziekuje i polecam!

Jo, a ja namwawiam, ale wczesniej chyba na "vanilkove rohlicky", to musze przyznac szczerze :)

LadyDi, klaniam sie niski i pozdrawiam cieplo :))

Zielenina - to prosze :) Lubie pisac/fotografowac, gdy wiem ze tam komus wpadna w oko!

Gosia Oczko said...

A makagigi? ;)

ps. nie wiemy, czy Masaryk je lubił, ale wiemy, że ładnie się prezentują ;)

ściskam

margot said...

a to te ciasteczka Anitce tak się podobają , nie dziwota , teraz jest następna co o nich marzy
Basiu ten orzeszek normalnie cudo