Tuesday, May 09, 2006

cwibak vs. keks


Prosze Panstwa, "gra rozpoczeta: 4, 13, 55... linia!... czy jest na sali jeszcze jedna linia? czy jest na sali jeszcze jedna linia? linia zgloszona prawidlowo, kontynuujemy gre do bingo: 21, 6..."
A wiec gra rozpoczeta: pierwszy moj czeski placek okazal sie keksem vel cwibakiem. Jakos mialam wrazenie, ze w ten sposob przynajmniej Malopolske zaprezentuje odpowiednio dobrze. Szef mial chyba nawet mile urodziny z tego powodu (no przynajmniej w moim mniemaniu). Kontynuujemy gre do bingo i spadam na ognisko!
Dziekuje goraco Mari i Mamie za sprawdzone cwibakowo-keksowe przepisy.

Na marginesie: 7 miesiecy bez piekarnika to bylo jednak okropne przezycie, brownies snilo mi sie po nocach, babka ziemniaczana pojawiala sie przed zasnieciem, a tuz przed przebudzeniem kruche ciastka z crema di mascarpone. Ale juz do przodu, namiastke piekarnika wreszcie mamy!

No comments: