Wednesday, June 27, 2007

orzechówka


wloski region Emiglia-Romana slynie nie tylko z parmigiano reggiano, prosciutto di parma czy w koncu aceto balsamico, przyrzada sie tu takze likier z zielonych orzechow o nazwie nocino. Stare recepty nakazuja by orzechy zebrac na sw. Jana, czyli 24 czerwca, pokroic, zasypac cukrem, nastepnie zalac alkoholem (mozna dodac gozdziki, czarny pieprz czy skorke z cytryny) i macerowac.

Gdy slyszalam we wczesnym dosc dziecinstwie, iz jakas tam znajoma kogos tam, robila nalewke z zielonych orzechow, to szczerze mowiac nieco mnie skrecalo. Nie moglam sobie wyobrazic jak okropnie cos takiego musi smakowac, bo wlasnie wtedy z wrodzonej gigantycznej ciekawosci nadgryzlam zielony niedojrzaly orzech wloski :)

No i tak to od kilku lat robie wlasna orzechowke (polwytrawna, z przepisu babci Gosi z Zielonek na calkiem slodka, wiec ciut wiecej rozcienczam alkoholem), dlugo dojrzewajaca, o slodkawym posmaku orzechow, lekkiej goryczce i tokajowej nucie. Wedlug mnie kwestia dojrzewania nelewki jest szalenie wazna...


Na zdjeciu: nalewka z orzechow od Niusi. W tym roku pierwszego zbioru 13 orzechow dokonalam okolo godziny 7 wieczorem, dnia 24 czerwca, z orzecha rosnacego przy ulicy Pod Zvachovem z pieknym widokiem na Vltave i most barrandovsky...

5 comments:

Jswm said...

a czy można prosić o przepisy? jak np. robisz słodką nalewkę? bo ja potrafię tylko wyprodukowac taki czarny, mocny zajzajer co to w małych ilościach na brzuch pomaga

buruuberii said...

Jswm, pewnie ze mozna :) Tylko ciii... przepis mam zaplanowany na dokladnie za 2 tygodnie, jesli potrzebujesz na juz, to spokojnie napisz na priva, przesle. Pozdrowienia, B.

PS. Nie wiem czy moja orzechowka bardzo rozni sie od czarnego zajzajeru, ale znaja ją np. Tili i Es, smakowala Im :D

Jswm said...

Poczekam, właśnie dzięki Tobie odkryłam, że za wcześnie planowałam dobrać się do orzechów.
Pozdrawiam,
A :)

buruuberii said...

Jswm (cos mi sie obija, ze A rozwija sie w Asia, ale czasem myle nicki:), zazwyczaj zbieram orzechy na orzechowke na sw. Jana, taki jest tez plan w tym roku, niby to dzien jak kazdy iny, ale jakos mi sie z orzechami zielonymi kojarzy :) Pozdrawiam orzechowo!

Jswm said...

doczytałam, że można do połowy lipca, będę zbierać po 10.
A
nia
:)