Marta Gessler w jednym ze swych ostatnich przepisow pisala o osobistej czekoladzie, artykul zatytuowala Czekoladowy zygzak. Przypomniala mi tym samym, ze istnieje taki fenomen jak forum internetowe na Gazecie, pomimo ze mam pewne zasady, zerknelam na forum pod owym przepisem Marty... Zerknelam ostatnio tez na kila innych dyskusji pod wywiadami na ugotuj.to.
Lubie minimalizm. Lubie przepisy Marty Gessler. Niekoniecznie porywaja mnie opisy im towarzyszace, ale potrafie w tych tekstach znalezc cos dla siebie. Styl Marty uwielbiam! A forum pod przepisem - kilogramy agresji, jad leje sie litrami, niebywale zjawisko. Jak moze sprawiac komus przyjemnosc atakowanie innych? Widac moze...
Powtarzam: czekolada, czekolada... Powtarzam pierwsze prawo debat Murphy'ego: nigdy nie kłóć się z głupim ludzie mogą nie dostrzec różnicy :-)
Na Czekoladowy Weekend Bei, ktory wlasnie sie skonczyl, proponuje banal nad banalami, kazdy komentator forumowy mnie zmiazdzy, proponuje czekolade roztopiona w kąpieli wodnej posypana suszonymi kwiatowymi platkami i korzennymi ziarenkami. Platkami ktore zbierala Babcia, ktore suszyla Mama, ktore w postci czekolady do Nich wrocily. Roztopilam czekolade, posypalam, powiew Orientu... Po prostu roztopiona.
Lubie minimalizm. Lubie przepisy Marty Gessler. Niekoniecznie porywaja mnie opisy im towarzyszace, ale potrafie w tych tekstach znalezc cos dla siebie. Styl Marty uwielbiam! A forum pod przepisem - kilogramy agresji, jad leje sie litrami, niebywale zjawisko. Jak moze sprawiac komus przyjemnosc atakowanie innych? Widac moze...
Powtarzam: czekolada, czekolada... Powtarzam pierwsze prawo debat Murphy'ego: nigdy nie kłóć się z głupim ludzie mogą nie dostrzec różnicy :-)
Na Czekoladowy Weekend Bei, ktory wlasnie sie skonczyl, proponuje banal nad banalami, kazdy komentator forumowy mnie zmiazdzy, proponuje czekolade roztopiona w kąpieli wodnej posypana suszonymi kwiatowymi platkami i korzennymi ziarenkami. Platkami ktore zbierala Babcia, ktore suszyla Mama, ktore w postci czekolady do Nich wrocily. Roztopilam czekolade, posypalam, powiew Orientu... Po prostu roztopiona.
Przepis na czekolade z platkami rozy i ziarnkami kardamonu (pomysl Marta Gessler, roza i kardamon to moje 2 grosze):
2 tabliczki wysmienitej gorzkiej czekoladypol garstki suszonych platkow rozy (rosa rugosa)
lyzeczka ziaren kardamonu
Czekolade rozpuscic w kąpieli wodnej (lub temperowac), wylac na blache 11x29cm wylozona pergaminem (u mnie mata teflonowa), wyrownac powierzchnie czekolady delikatnie potrzasajac blacha. Posypac czekolade ziarenkami kardamonu (swiezo wydlubanymi z zielonych straczkow) i platkami rozy. Ostudzic, pokroic w prostakaty, zapakowac w przezroczysta folie i rozdac, zjesc...
PS. Nie dosc ze Czekoladowy Weekend, to jeszcze dalam sie namowic Bei i gotowalam zupe z pieczonych warzyw wedlug Jej pomyslu. Napisze wspaniala takim olowkiem :-)
PS. Nie dosc ze Czekoladowy Weekend, to jeszcze dalam sie namowic Bei i gotowalam zupe z pieczonych warzyw wedlug Jej pomyslu. Napisze wspaniala takim olowkiem :-)