Monday, May 07, 2012

shortbread, z cytryną i pieprzem



na polce stoi niezbyt wielkich rozmarow ksiazka kucharska Favorite British Recipes autorstwa Briana Turnera, ksiazka z dedykacja "Siostruni (...) przepisy ktore kiedys wykorzystamy w naszej knajpie :)". Nigdy ani nie planowalysmy, ani nie marzylysmy, ani nawet teraz przez mysl nam nie przemknie zadna knajpa, a jednak taka dedykacje w ksiazce mam, dedykacje z usmiechem. Gosia tego nie wie, ja czasem tez zapomne, a to jest ksiazka, po ktora siegam tylko po to by przeczytac owe slowa sprzed lat, dedykacje ktora przypomnina mi ze kiedys, kiedys upieklysmy razem pierwsze moje/nasze ciasto - babke piaskowa z zakalcem tak dlugim i szerokim jak z daleko z Pragi do Woking :D

I chyba postanowilysmy cicho, ze podczas wspolnych spotkan i pogaduszek juz niczego razem nie bedziemy piec, tak wiec podczas jednej z moich wizyt na Wyspie urzadzilysmy sobie z Gosia festiwal shortbread bez pieczenia. Teraz zadna z nas dokladnie nie pamieta ile roznych rodzajow shortbread kupilysmy, ale zdaje sie, ze blisko dziesiec. I nie wiem tez dzisiaj, ktore z nich wygraly smakiem, ale prezentacja wysunely sie na prowadzenie na pewno te, ktore mialy recznie i losowo, za pomoca patyczka, wyciskane dziurki, jak widac nie tylko w serze dziurki maja smak :)

I jeszcze jedna brytyjska ciekawostka: niedawno odkrylam Mary Berry, specjalistke kulinarna; niby nie ogladam programow kulinarnych, ale kiedys cenilam Two Fat Ladies (za rozmowy, za kilkogramy masla godne Julii Child), potem troche Jamiego Olivera (ze wzgledu na wykorzystanie ton cytryn w kuchni), a teraz ujela mnie w calej swej rozciaglosci starsza pani o niebieskich oczach, stylowej prostocie i jakims takim trudnym do okreslenia uroku, ktoremu nie mozna sie oprzec i na fali zachwytu sama postanowilam upiec cos, co bylo zarezerwowane tylko dla pobytow u Gosi w Woking, shortbread.

Shortbread to szkockie kruche ciasteczka skladajace sie z maki, masla i cukru w ilosciach wagowych 3:2:1 (na 3 czesci maki, 2 czesci masla i czesc cukru) i szczypty soli, pieczone w umiarkowanej temperaturze. Brian Turner pisze ze: sekrety shortbred to: najlepsze mozliwe skladniki - przeciez jest ich tak malo, a poza tym uwijac sie z ciastem tak szybko jak to tylko mozliwe. Takich samych rad udziela Mary Berry, te ciastka maja niewiele sekretow, a sa tak wylatkowo kruche i niezwykle maslane, dodatkowo mozna mozna je doaromatyzowac korezniami, orzechami, czekolada czy nawet suszonymi platkami kwiatow.

Przepis na shortbread z skórką cytrynową i czarnym pieprzem (ciasto za Mary Berry i Brianem Turnerem + moje 2 pensy):
200g maki pszennej
100g maki ryzowej/kukurydzianej/semoliny
200g masla
100g cukru
skorka otarta z jednej cytryny
pol lyzeczki czarnego pieprzu, swiezo mielonego
szczypta soli


Maslo (miekkie maslo nadaje shortbread dodatkowej kruchosci) utrzec na gladka mase z cukrem, dodac szczypte soli, cytrynowa skorke, pieprz, a nastepnie porcjami make pszenna na przemian z maka ryzowa (semolina czy maka kukurydziana), zagniesc dosc szybko na gladkie ciasto. Ciasto wylozyc na blache 20x20cm, dokladnie wygladzic wierzch, pokroic na rowne prostakaty (16szt), a nastepnie nakluc losowo za pomoca drewnianego patyczka. Piec 20 minut w 160st.C i kolejne 20 minut w 140st.C. Maslane, delikatne.

PS. Shortbread pieklysmy z Ewelina, bez ktorej nie znalabym przewspanialej brytyjskiej soli Maldon!

25 comments:

kasiaaaa24 said...

Przede wszystkim, super zdjęcie :)
A takie połączenie smaku jest dla mnie nowością. Bardzo innowacyjne :)

Pozdrawiam :)

Amber said...

Buru,co za kompozycja - cytryna i pieprz!
Chyba dla mnie ją wymyśliłaś.
Fajne te wspomnienia o szkockich sucharkach.I książka, i dedykacja.
Ale co z tą knajpą???
Serdecznie Cię...

Ewelina Majdak said...

Basiu dziurki zrobiłaś zawodowe!
Okrągłe i nierówne jak się patrzy :)
Basiu Siostra to skarb co? Nawet jak są trudne chwile, to jednak jest skarbem na całe życie.
Uściski dla Was i pozdrawiamy oboje chrupiąc trójkątne shortbread!
e+d+l

mojetworyprzetwory said...

Wspaniałeeee!!

KUCHARNIA, Anna-Maria said...

Basiu! C U D O W N E!!!! JESTEŚ WIELKA!
Buźka:*

Majana said...

Basiu, przecudne te ciastka, piękne zdjęcie! Takie, że nic więcej nie potrzeba, wszystko wiadomo,jak sie na nie patrzy.
Cudnie się Wam upiekło, a Twoje opowieści uwielbiam:).

Mary Berry nie znam,ale wygooglam sobie. Two fat ladies kiedys oglądałam.

Buziaki:*

Fantazjana said...

Dedykacje w książkach to coś odchodzącego w cień dzisiejszymi czasy; szkoda, bo stoi za nimi historia, nastrajająca nostalgicznie. Nawet, gdy nie wpisano ich dla mnie, a mam z antykwariatu! Też uśmiecham się do nich;) Do dziurek również - niby szczegół, ale i piękne prostotą wykończenie.

peggykombinera said...

jadąc autobusem z pracy do domu zastanawiałam się o czym będzie dzisiejszy Twój post i ile zdjęć będzie. Cichaczem liczyłam na 3 zdjęcia :-)
ciasta wyglądają wspaniale. Składniki dobrej jakości to zazwyczaj klucz do sukcesu :-)

Wiewióra said...

widzę, że dzisiaj królują te ciasteczka na blogach kilku :) z modyfikacjami i ja zrobię... a co!!! pozdrawiam cieplutko.

Unknown said...

Basku, shortbread wykonałaś mistrzowskie. A dodatek cytryny i pieprzu rzucił mnie na kolana, z których, z powodu zaawansowanego wieku, nie mogę się podnieść :)
Ściskam :*

Magda said...

Niesamowite jaką skarbnicą wiedzy są blogi! Wcześniej gdzieś wyczytałam o Rachel Khoo, którą teraz uwielbiam, a teraz Marry Berry, na którą pewnie sama nigdy bym nie wpadła:)

Kamila said...

Basiu pieczesz ciastka jak zawodowiec, więc może cukiernię zamiast knajpy :) Uwielbiam Twoje opowieści. Pozdrawiam

Anonymous said...

Jak już u Eweliny pisałam - shortbread to najdoskonalsze ciastko pod słońcem i nic nie jest w stanie mu zagrozić. Uwielbiam maślany moment, w którym rozsypuje się na języku - u mnie najczęściej waniliowym aromatem. Klasycznie. Chociaż ogromnie podoba mi się ta ostro-kwaśna wariacja u Ciebie i może kiedy będę piekła shortbread następnym razem z niej skorzystam, bo brzmi obezwładniająco. ;)

Uściski!

pasjonatka said...

Nigdy ich nie jadlam- ale jakos je kojarze ;p

moze ze wzgledu na kształt ;)

Kaczka said...

Przepiekne zdjecie!

Monika said...

Basia, prze-doskonałe zdjęcie i najlepszy pod słońcem zestaw przypraw - i mogłabym na tym skończyć :)))

Ale co tam, napiszę coś jeszcze ;) O shortbreads - bo to jest dziwna rzecz - ja właściwie nie przepadam za zbyt maślanymi ciastkami - kruche uwielbiam ale takie średnio maślane - a shortbreads mimo to lubię bardzo, może to te dziury, co? :)

I Mary Berry - kiedyś wpadła mi w ręce książka Great British Bake Off (moja ulubiona książka o wyspiarskich wypiekach), później trafiłam na program TV i tam właśnie panią Mary Berry, bardzo ją lubię i uwielbiam słuchać jak mówi :)))

Ściskam mocno :*

Ania Włodarczyk vel Truskawka said...

Mary Berry? Poznam! 2 fat ladies były dla mnie chyba jednak zbyt hardcorowe, ale czasem podglądałam. A wiesz, A te dziuuuurki! Piękne.

ptasia said...

Jakie ładne dziurki im zrobiłaś, jak w tych "gotowych" :) Naprawdę wsio rawno, czy ryżowa, czy semolina, czy kukurydziana?
A Mary Berry owszem, mignęła mi tu i ówdzie, ale się bliżej nie interesowałam.

buruuberii said...

Moi drodzy, az z takim zachwytem sie nei liczylam, u mnei cytryna+pieprz czarny to podstawa :)

Kasia24, w sumei to napisalam powyzej :)

Aber, z knajpa nici, nigdy nei bylo planow i nei bedzie, bo mi jest w miere dobrze tu i teraz :) wydaje mi sie, ze pieczenie czy gotowanie bawi mnei, bo jest to moje hobby, wiec chce miec to odskocznie poki co... Sciskam!

EMajdak czyli Pola, Siostra jest skarb, bez 2 zdan!

mojetworyprzetwory :)

Anna-Maria :*

Majana, dzieki! A Mary Berry cos w sobie ma, cos czego nei potrafie nazwac, moze to ze sie nei mizdzy i juz niczego nei musi :)

buruuberii said...

Fantazjana, a ja jakos zapamietalam z dziecinstwa, ze po ksiazkach sie nei pisze, ale ilekroc widze dedykacje, to jestem zdania, ze dedykacji ow zakaz nei dotyczy, prawda? :)
Dziurki - szczegol to podstawa, czasem ciezko bez niego zyc!

peggykombinera, oj Karol juz dawno nei bylo 3, cos sie leniwa zrobilam :) :*

Wiewióra, ja sie tam umawialam tylko z Pola ;-)

Anoushka, rety Zaba, to ja podskocze moze i reke pomocna podam, musze sie natepnym razem powaznie zastanowic nad wpisem, zeby Cie nas nei zabraklo :DD Ogromne :*

Madziorek: i ksiazki, jszcze bym dodala ksiazki :)

Kamila, starsznie milo mi sie zrobilo na Twe slowa! Kusilaby mnie cukiernia, ale poki co na takiej domowej poprzestane :)

Zaytoon, a wiesz ze mnei kalsyczne kojarza sie z tymi sklepowmi, wiec zawsze delikatnie zlamie ich maslany smak :) I ja sciskam Cie mocno!

pasjonatka, ksztalt rzeczywiscie wyjatkowy i chyba zadne inne ciastka nei maja tych dziurek... :)

Kaczka, ogromne dzieki!!

monika, wiesz ja bez cytryni i pieprzu chyba nie potrafie zyc (no i bez wanilii:).
O tak, jestem zdania, ze dziury czynia cuda!

Ania Włodarczyk (aka vespertine), no Ania ja nigdy nic Two Fat Ladies nie robilam, ale mam do ich opowiesci sentyment...

ptasia, powiedzalabym ze w konsystencji praktycznie nie ma roznicy - z maka ryzowa czy kukurydziana sa tak samo kruche, z semolina moze odrobine maja "grubsza" strukture, ale IMO niewielka roznica, choc polecam ryzowe, bo takie robilam jako pierwsze. Z kukurydziana sa zoltsze, a z cieplym maslem super-kruche, polecam!

Magda said...

uwielbiam twoje historie, ale zamiast najnowszej zawsze wracam do tej.

buruuberii said...

Madziorku, ogromne dzieki! Wiesz dla mnei to czesto loteria, nigdy nei wiem komu co sie spodoba i ogromna przyjemnosc mi sprawia, ze Ci sie ta hisotria podoba, z moimi sentymentalnymi wywodami :) Pozdrawiam Cie serdecznie!

cardamomseeds said...

Uwielbiam shortbread, ale nigdy nie przyszłoby mi na myśl, żeby robić je z cytryną i pierprzem. Brawo za odwagę :)

siostraelwa said...

Leci na listę "przepisów do wykonania" :-)

buruuberii said...

cardamomseeds, dzieuje za "brawa" - przyjemne :) mam tak, ze cytrynowa skorke daje niemal wszedzie, wiec ow wybor byl dla mnei neico naturalny...

siostraelwa, naprawde nei spodziewalam sie, ze ten przepis bedzie tak popularny, a ja z reka na sercu mowie, ze wart zachodu :-)