Monday, June 01, 2015

ciasteczka owsiane



1 czerwca. Dzień Dziecka. Nie pamiętam dokładnie, jak go świętowaliśmy, Mama chyba nam kupowała słodycze, a na pewno składała nam życzenia, zresztą życzenia na Dzień Dziecka składa nam po dziś dzień. Doskonale za to pamiętam, że w moim domu rodzinnym "Dzień Dziecka" mówiło się na dzień, kiedy nie musieliśmy się kąpać. Zdarzało się to pewnie nie częściej niż raz na rok, w każdym razie było to coś wyjątkowego, coś co można zrobić tylko od świeta.

Dziś rano, wracając z pracy, kupiłam pierwsze czeskie truskawki, pierwsze czeskie młode ziemniaki, wiejskie masło. A przed południem wybraliśmy się po prawdziwy grecki jogurt. Zapakowałam Emilka w lniano-dżinsową chustę i udaliśmy się razem na pierwszą w jego życiu wspólną przejażdżkę tramwajem. Tyle ludzi, ile się do nas dzisiaj uśmiechnęło, to chyba się do mnie nie uśmiechnęło przez całe moje dotychczasowe, ponad siedmioletnie, życie w Pradze!

A teraz gdy Emil smacznie śpi, zjemy truskawki z cukrem, jogurtem i śmietaną, a do tego pokruszymy sobie owsiane ciasteczko. 
Emilek z okazji Dnia Dziecka sie jednak kąpał. Jak co dzień, bo kąpiel to dla niego wielka radość. Lecz oprócz przejażdżki tramwajem dostał odrobinę masła do młodych ziemniaków i dużą szczyptę cukru do truskawek, a co tam, Dzień Dziecka jest raz w roku!
 
 
Przepis na ciasteczka owsiane (na podstawie vanishing oatmeal raisin cookies), 24 ciastka:

125g masła
200g trzcinowego cukru*  
1 jajko
100g mąki
1/2 łyżeczki sody
łyżeczka cukru z wanilią
duża szczypta soli
150g płatków owsianych
1/2 szklanki ciemnych rodzynek
1/2 szklanki orzechów włoskich

opcjonalnie: skórka cytrynowa czy czarny pieprz 

Masło utrzeć z cukrem, dodać jajko i znów dokładnie utrzeć. A resztę dopisze jutro ;-)
Szybko się je robi, ale też szybko znikają. 


PS. Ciasteczka dedykuję Viri, obiecałam jej kilka lat temu, że upiekę z jej inspiracji batoniki owsiane ;-)

* mój ulubiony w tych ciasteczkach, zreszta w ogóle jeden z ulubionych cukrów, to tzw. light soft brown cane sugar brytyjskiej firmy Tate Lyle.

8 comments:

Majana said...

Cudowne ciasteczka Basiu.
I taki piękny pierwszy Dzień Dziecka Waszego Emilka, cudownie! A no i też miałaś swój pierwszy Dzień Mamy, równie pięknie.
Moc uścisków dla Was :)

Unknown said...

Basiu!
Pieknie pieczesz i pieknie piszesz. Gratulacje z narodzin Waszego Emilka dla Ciebie i Lukasza. Domyslam sie, ze wiem co czujesz bo przechodze przez to samo. Jestem mama prawie (juz tuz tuz) polrocznej coreczki i od grudnia swiat sie zmienil w naszej malej rodzince :)
Pozdrawiam cala Wasza trojeczke
Dorota z ogolniaka; teraz z Rotterdamu

Unknown said...

Basiu ha ha jesteś najlepsza :D
Wiesz czego jeszcze nie zrobiłyśmy razem? ;-) pierogów z wędzonymi śliwkami! Jak je jadłam w Święta to sobie o Tobie pomyślałam.
Buziaki dla Ciebie i Emilka, mam nadzieję że poznam kiedyś Waszego Słodziaka :-)

grupo unido de roda fogo said...

Querido (a) amigo (a) estou dando uma passadinha no teu Blog. E gostei muito e voltarei sempre. U abraço: Manoel Limoeiro de Recife - PE.Brasil.Visite o Blog por favor: http://www.grupounidoderodafogo.blogspot.com.br/

Recife -PE. 05 de junho de 2015.

Monika said...

Ale ten Emilek ma fajnych rodziców! Dzień dziecka taki najlepszy, przejażdżka tramwajem, cukier i masło, słodkie wspomnienia będzie miał Wasz maluch :)))
A w tym roku na Dzień dziecka odkryła super nowy smak lodów, kasza manna z jagodami - obłędne :-)))

Uściski Basi :**

Evi said...

Fajny miał młodzian Dzień Dziecka :)). I bardzo smakowity!

buruuberii said...

Majana, dzieki Majanka i buziaki od nas!

Dorota Pakula, dorotka, wielkie dzieki! Obiecywalam sobie odpisac Ci od razu (niestety nie mam aktualnego adresu majlowego, ale widzisz zeszlo kilka dni, ale dobrze wiesz jak to jest... Emilek tez jest grudniowy nicpoń ;-) Uscisków moc od nas wszystkich dla Ciebie i Twojej coreczki :*
PS. Czlowiek to jednak nie ma pojecia kto czyta ten blog :-)

Joanna Basista, Asia ale dalalm ciała, zapomnialam ze mialysmy razem robic pierogi :( jednak pamiec mi szwankuje. Emilek tez chetny na poznanie nowej twarzy ;-) Buzka od nas!

monika said, o rety Monis - lody z kaszy manny, to jest czuje hit wieksz niz lody z skrobia zmieniaczana ;-) To pisz koniecznie jak sie robi, no w najgorszym dopytam na Kajakach! Calosow moc!

Evi, a dziekuje w imieniu mlodziana ;-)

Monika said...

No to mam Basi teraz motywację żeby wydobyć z pań z cukierni jak je się robi :D Bo powiem Ci, że tak chodzę chodzę koło nich i za każdym razem mi głupio zapytać JAK :D Na pewno smakują dokładnie tak, jak kasza manna z jagodami, na pewno są w nich te "ziarenka" kaszy ale co dalej? Dowiem się! Uściski dla całej trójki :)))

PS. Już tylko miesiąc, jupi :)))