Monday, March 31, 2008

hamantaschen



Hamantaschen (jidisz), Oznei Haman (hebrajski) = hamanowe sakiewki badz uszy Hamana, to ciastka o uroczym trojkatnym ksztalcie wypiekne na zydowskie swieto Purim upamietniajace ocalenie Zydow od zaglady w Imperium Perskim. Bohaterami wydarzen sa krolowa Estera, jej wuj Mordehaj i perski minister Haman (wiecej).
Ale dlaczego trojkatne? "Nie wiadomo do konca", byc moze dlatego, iz wedlug legendy Haman nosil czapke o trojkatnym ksztalcie? Na pewno natomiast musza byc wypelnione nadzieniem z maku, badz suszonych owocow (chociaz rownie czesto znajdziemy w nich zwykly dzem), co moze przypominac wegetarianska diete krolowej Ester, ktora wspierala spozywanie orzechow i nasion, lub byc odbiciem srodkowo-europejskiego upodobania do maku i suszonych sliwek...

Skladniki ciasta (z przepisu Marcy Goldman na Marcy’s Bubbie’s Orange & Oil Hamantashen dough)
:
1 szklanka cukru (z wanilia)
1 szklanka oleju
1/2 szklanki
soku z pomaranczy
skorka otarta z 1 pomaranczy
3 jajka
4 szklanki maki
1/2 lyzeczki soli
1 1/2 lyzeczki proszku do pieczenia
1/4 sody oczyszczonej


Z wymienionych skladnikow zagniatamy elestyczne ciasto, wycinamy kolka, napelniamy makiem, powidlem, nadzieniem z suszonych moreli i formujemy trojkatne ciastka. Pieczemy na zloto w 180st.C (okolo 15-20 minut).
Jesli natomiast nie bawia nas ciastka, to zawsze mozemy pocieszyc sie kolczykiem (kliknij tutaj) w ksztalcie horagiewki z sakiewka Hamana :-)

Sunday, March 23, 2008

pascha


wielkanocnej paschy kolorem jak slonce goracej, a smakiem chlodzacej jak lód zyczmy sobie nawzajem!

Uwielbiam pasche! Poznalam ja kilka late temu, a nie wyobrazam sobie nie przygotowac jej gdy wiosna za oknem budzi sie do zycia. Czesto mam wrazenie iz pascha to najdoskonalsza forma sernika :-)

Probowalam kilkukrotnie paschy przyrzadzanej z samodzielnie wytwarzanego sera i wydaje mi sie, ze niewiele rozni sie smakiem od paschy carskiej z ponizszego przepisu. Dochodze po raz kolejny do wniosku, ze najwiecej mozemy osiagnac dodajac wanilii, tlustej smietanki, dobrego masla i oczywiscie polecam nie szczedzic smazonej skorki cytrynowej. W tym roku
dodawalam domowa skorke cytynowa, morele i migdaly bez skorki.

W tym roku przepis zaczerpnelam z Agnieszki Kreglickiej (tutaj przepis numer 3 - pascha carska). Moze niekoniecznie przekonuje mnie nazwa, ale wydaje sie, ze jest to przepis o najmniejszym nakladzie "paprania" w stosunku do smaku:) wiec jak najbardziej godny polecenia!

Pascha carska wg. Agnieszki Kreglickiej:
1 kg sypkiego białego sera
4 żółtka
3 jaja
1.5 szklanki kremówki
250 g miękkiego masła
250 g cukru
1 laska wanilii
bakalie (200g, migdaly i morele)
Przetarty przez sito ser, żółtka, jaja, masło i kremówkę ucierać w garnku na małym ogniu. Podgrzewać, aż zacznie bąblować, ale nie gotować. Zdjąć z ognia i szybko schłodzić wstawiając garnek do miski z wodą i lodem. Mieszać, aż całkiem ostygnie. Utrzeć z cukrem. Rozciąć laskę wanilii i zeskrobać wnętrze, dodać do sera razem z posiekanymi bakaliami, wymieszać. Formę z dziurkami wyłożyć ściereczką, napełnić kremem. Obciążyć i zostawić na noc do odciśnięcia. Przełożyć paschę do góry dnem na półmisek i udekorować.

Sunday, March 16, 2008

basler läckerli


w przwodniku kulinarnym Könemanna "Culinaria: Kuchnie Europy" kilkakrotnie widzialam przepis na Läckerli z Bazylei, ale jakos pomyslalam, ze nie ma nic lepszego niz nasze pierniczki-serduszka. Az pewnego dnia, dzieki Radce i Honzie sprobowalam w Pradze czegos co bylo piernikiem, ale jakims takim, o ktorym sie nie da zapomniec :-) Pierniczki te okazaly sie byc Basler Läckerli i wtedy wszystko stalo sie jasne: lecker znaczy "przepyszny" i dlatego z latwoscia moze podbic kazde serce!


In Könemann's culinary guide "Culinaria: European Specialities", I've seen a recipe for Läckerli from Basel a few times, but I thought that there is nothing better than our ginger-bread hearts! Untill one day in Prague when, thanks to Radka and Honza, I tried something that was a kind of giger-bread you can't forget! It turned out that those ginger-bread biscuits were Basler Läckerli and then everything started to be clear: lecker means "delicious" so they can conquer every heart!
recipe: www.about.ch/culture/food/basler_leckerli.html


Przepis na
Basler Läckerli (na podstawie www.about.ch/culture/food/basler_leckerli.html):
225g miodu
150g cukru
plaska lyzeczka cynamonu
szczypta mielonych gozdzikow
1/4 lyzeczki galki muszkatolowej
50g kandyzowanej skorki cytrynowej
50g kandyzowanej skorki pomaranczowej
100g mielonych migdalow
starta skorka z polowy cytryny
50ml kirschu
300g maki
plaska lyzeczka proszku do pieczenia

na lukier:
75g cukru
3 lyzki kirschu

Sunday, March 09, 2008

z kruszonką



kruszonka, ktorej wypiek s serii "smaki dziecinstwa", wypie ktory poprzedzaly zawsze blagania: "Mamo, zrobbbbb kruszonke", a wiec bedzie nieco rodzinnie. Kruszonka to jedno z kulinarnych wspomnien ktore darzy jednakowym sentymentem kazde z naszej trojki rodzenstwa : G+J+B (nie licze tutaj psiego najmlodszego, zwanego Demonem z Czarna Morda, ktory zdecydowanie stawia na pierniczki), wiec i dzis prosby gdy odwiedzamy dom rodzinny o to pieczenie sa aktualne w takiej np. formie: "Mamo, nie mam zadnych zyczen, ale jakbys upiekla ciasto z kruszonka..." :)

Dla nas stanowilo zawsze straszna frajde odskubywanie z ciasta niesamowicie slodkich kruchych grudek i jeszcze lepiej gdyby stosunek ilosci drozdzowego ciasta na spodzie do ilosci znajdujacej sie na nim kruszkonki wynosil co najmniej 1:2! Po prostu kruszonki nigdy za dosc.

A w zamysle mialo byc o Mamie, ktora zaszczepila we mnie milosc do "drozdzowego z kruszonka" i kazdego drozowego zreszta; Mamie, ktora w moich myslach pachnie drozdzowym ciastem, ciastem ktorego zapach tworzy dla mnie prawdziwy dom. Calusy urodzinowo-imieninowe Ci sle Mamus!

I przepis na kruszonkę, ktorej i tak zawsze jest za malo (na drozdzowe na tzw. duza blache):
15 dag masla
15 dag cukru
~20 dag mąki

Dosyc miekkie maslo utrzec z cukrem, nastepnie stopniowo wsypywac make i ucierac, az powstajace grudki beda sie rozsypywac w palcach. Kruszonke nalezy kruszyc na "surowa" drozdzowa bulke badz bule przyzadzona na przyklad wg. przepisu podanego tutaj - podana porcja jest idealna na jedna duza forme (30x35cm). Zwykle moja bulka z kruszonka nie zawiera zadnych bakali a jedynie skorke otarta z cytryny - wszystko po to by moc sie skoncentrowac na kruszonce :)

Monday, March 03, 2008

izraelska kawa


w ogole nie rozumiem dlaczego pisze o tutejszej kawie dopiero po pieciu miesiacach, oczywiscie gust jest sprawa osobista i oczywista, ale dam glowe iz juz po dniu, gora dwoch kazdy to czuje, a lata praktyki w innych krajach i setki przepytanych osob potwierdzaja, iz izraelska kawa nalezy do najlepszych! :D
Bo niestety sa kraje gdzie dobrego espresso nie sposob sie napic, stad chyba moj szczegolny zachwyt. Nie bede tu przytaczac tak kontrowersyjnych sadow jak ten, ze jest lepsza niz strzal espresso w samej Italii, bo w koncu do sporzadzenia kaw w ekspersach uzywa sie tu nader czesto wloskiej arabiki.

Ale do rzeczy: raczej nie sklamie jesli napisze, ze generalnie istnieja tu dwa podstawowe rodzaje kawy:


- café hafuch = kawa do gory nogami. Ten sposob przyzadzania kawy najlatwiej okreslic jako napoj kawowy plasujacy sie gdzies pomiedzy cappuccino a café latte, na bazie espresso, ale z przeogromna iloscia spienionego mleka, zwykle wystepujace w wersji duzej czyli gadol - wielkosci dwukrotnego wloskiego cappucino.

- kawa po turecku, podawana zawsze z kardamonem i czesto z cukrem. A wiec tzw. "turek" przyzadzany jest nastepujaco: do tygielka wsypujemy 2 lyzeczki kawy, duza szczypte mielonego kardamonu, dwie lyzeczki cukru, zalewamy goraca woda (jakies 100-150ml), po czym doprowadzamy do wrzenia. Zlewamy do szklaneczki zupelnie nie przejmujac sie tym, ze kawa jest nieco metna.
Zapewniam, ze nie tylko nad brzegiem morza smakuja wysmienice!