Monday, June 21, 2010

z kokosowym mlekiem


Lukasz: Basiu, co bys zjadla na sniadanie?
Basia: cos czego nie mamy...
Lukasza: a no tak, znow bułki drozdzowe.

Dom w ktorym pachnie drozdzowym ciastem moze byc moim domem. A w moim domu pachnie drozdzowym ciastem. Drozdzowe kojarzy mi sie z moja Mama i domowym cieplem. Wiem, ze pisze to enty raz i wiem, ze czujecie podobnie. Tylko wytlumaczcie mi prosze dlaczego zawsze wszyscy znajomi prosza o brownies?

Jedna taka Polcia, postanowila przekonac mnie do biszkoptu. Upiekla dla nas najlepszy biszkopt jaki kiedykolwiek w zyciu jadlam. Podala go z solonym maslem i pysznymi rabarbarowymi dzemami (jeden z nich, taki z truskwakami i wanilia na zdejciu), a potem zabrali nas z Polowkiem na fantastyczna wycieczke przez pol Londynu bym mogla sobie kupic jeden nozyk z jalowcowego drewna, no dobrze jeszcze stanac na zerowym poludniku, dziekujmemy! :)

Niestety podtrzymuje moje stwierdzenie Polu, gdy polozysz przede mna drozdzowa buleczke i biszkopt, to zawsze siegne po buleczke. Jednak dzieki Poli dzis wiem, ze biszkopt moze byc dobry, ale co poczac - z drozowym nie wygra. Nim pojawia sie borowki (wiem, wiem jagody) proponuje wiosenna, pieprzno-kokosowa drozdzowa bułeczke.

Mam swoje ulubione drozdzowe bu
łki jeszcze lepsze na podstawie Disslowej, ale zeby nie bylo monotonnie postanowilam pokusic sie o jakas wspolczesna wersje drozowych buleczek, do przepisu Eweliny dodalam swoje dwa grosze - wzielam tylko kokosowe mleko, wzbogacilam bułeczki nuta czarnego pieprzu, skorki cytrynowej, do tego gorzka czekolada, juz nie mozna chciec wiecej :)

Przepis na bułeczki drożdżowe z mlekiem kokosowym i czarnym pieprzem (6 bułeczek):
275g maki pszennej chlebowej
15g swiezych drozdzy
125ml mleka kokosowego
50g cukru
30g masla
1 zoltko
1/3 lyzeczki czarnego pieprzu (swiezo i grubo mielonego)
50g czarnej czekolady
lyzka domowej kandyzowanej skorki cytrynowej
zoltko do posmarowania bulek

Z drozdzy, 2 lyzek mąki i 2 lyzek mleka i szczypty cukru zrobic rozczyn i poczekac az drozdze podrosna. Zoltko z cukrem utrzec na kogel-mogel i dodac do pozostalej mąki wraz z rozczynem. Dodac zmiekczone maslo wlac pozostale mleko, dodac pieprz. Zagniesc ciasto, a nastepnie dobrze wyrobic. Podzielic ciasto na 9 czesci, na kazdy kawalek ciasta nalozyc odrobine posiekanej czekolady i cytrynowej skorki, zagniesc i uformowac zgrabne buleczki. Przykryc sciereczka i pozostawic do wyrosniecia. Smarowac roztrzepanym zoltkiem i piec do zlota w 175 st.C (~15-20minut). Moga konkurowac z Disslowa!


PS. W sprawie konfitury rozanej z poprzedniego wpisu odezwe sie za tydzien, musze chyba metoda losowania sprawe rozdawnictwa potraktowac ;)

24 comments:

Bea said...

O! Zagoscily widze na blogu slynne buleczki z mlekiem kokosowym :) Sliczne sa Basiu! Jak i zdjecia oczywiscie, ale to juz przeciez wiadomo nie od dzis ;)
U mnie tez znow bylo drozdzowo i kokosowo w weekend - kolejna wersja tych buleczek z rabarbarem, i tym razem - miedzy innymi dzieki Tobie :) na mleku kokosowym wlasnie. Bardzo mozliwe, ze i u nas drozdzowe by wygralo z biszkoptem ;)

Usciski Basiu!

Ewelina Majdak said...

Basiu :)
Siedzimy tu z Dawidkiem, czytamy Twój post i gęby nam się śmieją od ucha do ucha! :)
Bardzo ładnie wygląda nożyk w towarzystwie bułki. Przystojniak :D
Basia ja powiem Tobie w tajemnicy, że i ja wolę drożdżowe. Nawet chyba wolę sobie w nim gmerać rękami niż sięgnąć po mikser i miksować ciasto na biszkopt.
Ale biszkopt z solonym masłem jest wysoko na mojej liście ulubionych smakołyków ;)
To my dziękujemy, że znaleźliście czas by z nami pospacerować, zjeść dobrą pizzę i napić się piwa z jara :D

:*

Ewa said...

Bez dwóch zdań drożdżowe musi wygrać z biszkoptem. Drożdżowe pachnie domem, wyrabianie drożdżowego ciasta to akt miłosny prawie (no może przesadziłam, ale mój mąż blogów kulinarnych nie czyta, więc spoko). Nożyk bardzo charakterny :)

Czyprak Antoni said...

Eech, ludzie to światowe życie prowadzą... Eeech... Fajne buły :)

margot said...

o matko , ten nożyk mnie normalnie zelektryzował siedzę i patrzę i patrze i brzydkie uczucie we mnie się wkrada bo Basiu zazdroszczę Ci go ,normalnie zazdroszczę :))))
A u mnie drożdżowe wygra ze wszystkim , no może na równi z malutkimi ciasteczkami ....
ale oddam każde drożdżowe za kawałek żytniaka taka jest jednak prawda :D
Basiu, a zdjęcia znowu masz takie okropnie cudne ,że nie wiem czy ich Tobie nie zazdroszczę bardziej niż tego nożyka , no nie wiem ********

Anonymous said...

Tak. Też marzę o domu, w którym nie brakuje zapachu drożdżowego ciasta. Póki co jednak nie mogę się nim cieszyć częściej, niż w weekendy... A mogłabym, oj... mogłabym się cieszyć na stałe.

I chyba, podobnie jak Ty, Basiu, spomiędzy biszkopta i bułeczek, wybrałabym jednak te drugie. Gdyż nic smaczniejszego nie znam. ;))
Chociaż... taki Poleczkowy biszkopt z dżemami zapowiada się absolutnie bosko.

Ściskam!

Unknown said...

To jest kapitalny pomysł aby rozcieńczalnikiem w cieście było mleczko kokosowe. Zapisuje ten patent bo szczerze powiedziawszy nie zetknąłem się z tym. Chyba za mało czytam o kuchni bo w nocy śpię...
Dzięki i pozdrawiam
p.s. i pieprz... to jest to.

Monika said...

Basia, jakie tam brownie? Przy kolejnej wizycie w Czechach proszę o drożdżowe :D Może być takie ;)
Z pieprzem i mlekiem kokosowym musi być prze-fan-ta-sty-czne!

Mówisz, że biszkopt może być dobry? Jak ktoś go zepsuje i czymś dobrze zmoczy to pewnie może :D No dobra, wierzę, z takimi dodatkami.. :)

A nożyk cudny :)
Ściskam mocno :*

P.S. Wasz dialog mnie rozbroił :) Pozdrów Łukasza :)

Patrycja said...

Czekolada, pieprz i mleko kokosowe zamkniete w drozdzowej buleczce. Przemawia to do mnie i to bardzo!;) I u mnie drozdzowe na pierwszym miejscu, zdecydowanie, bardzo kojarzy mi sie z dziecinstwem, moze i dlatego...

Magdalena said...

Te buleczki wygladaja wspaniale, podoba mi sie to mleko kokosowe w nich. Milo poczytac, popatrzec, choc pewnie zaraz nie upieke, bo mam na glowie inne sprawy...ale zapisalam w ulubionych do wyprobowania. Mloda uwielbia ciasto drozdzowe, zwlaszcza buleczki rozne. Czas wyprobowac - moze uda mi sie gdzies za dwa tygodnie. Zdjecia super. Pozdrawiam i dobrej nocy.

mania179 said...

Mleko kokosowe i pieprz... Hm, ciekawe. Muszę się z Tobą zgodzić, odnośnie ciasta drożdżowego. W dodatku mi np. chleb czy bułka smakuje, ale tylko ta na drożdżach, na zakwasie - nie :)

Gospodarna narzeczona said...

A to można się było zapisywać na różę? Ja zawsze coś przeoczę. Dziękuję jeszcze raz za ziarno. A z biszkoptami mam tak jak ty (chyba Polka musi przyjechać do mnie z rzeczonym), a nad bułki przedkładam chleb. Choć drożdżowe wielbię.

asieja said...

wiesz Basiu, że i ja niespecjalnie przepadam za biszkoptem? wydaje mi się taki sucho słodki.. drożdżowe bułeczki i ciasto to zupełnie co innego.. ono kusi nie tylko cudownym zapachem, ale i smakiem. takim smakiem..z dzieciństwa? takim najpyszniejszym. uwielbiam, gdy Mama robi drożdżowe.. takie nie za słodkie. z kruszonką. a ja smaruję ulubionym dżemem (choc nie mam takiego uroczego nożyka jak Ty) i zjadam popijaąc zimnym mlekiem.
cudowne to, że tak możecie się spotkac.. pobyc razem, pouśmiechac się, zjeśc coś pysznego, domowego. życzę Wam więcej takich chwil!

i ściskam najcieplej jak potrafię ze słonecznego Gdańska.

ewena said...

Z pieprzem? To koniecznie muszę spróbować!
U mnie też zdecydowanie drożdżowe wygrywa.
Pysznie wglądają te bułeczki:)

Agata said...

Opis bułeczek brzmi zastanawiająco i jakże pysznie! Na pewno się na nie zdecyduję. I to w niedalekiej przyszłości!:)

grazyna said...

Co do ciasta drożdżowego, to popieram Cię w 100 % !
A smaki kokosowe lubię bardzo i zrobię kiedyś takie bułeczki :)

kass said...

Takie bułeczki to raj dla podniebienia...piekłam i wiem że pyszne!

Agata Chmielewska (Kurczak) said...

nigdy nie stałam na południku zerowym, może kiedyś...
może kiedyś nauczę się piec w koncu bułki i te wypróbuje :)

anytsujx said...

Pyszne bułeczki, świetne dodatki ;)

Waniliowa Chmurka said...

Ach ta Nasza kochana Polcia;)
Ej!
Basiu,
myślę, że każdy ma podobne odczucia co do drożdżowców;)
No i jeszcze mleka np.
Mi tam się zawsze kojarzyć będzie z dzieciństwem i już. Nie ważne, że jako mała dziewczynka nie piłam mleka prawie w ogóle.
:-)
Co do tego nożyczka do ślicznościowy.
A co do słoiczków z konfiturą to jestem za losowaniem (choć szczęścia w nich za grosz nie mam;)

Pozdrawiam.

lo said...

Wycieczka przez pół Londynu, aby kupić nożyk. Bardzo to mi się podoba. Nożyk z historią i wspomnieniami. Ja zdecydowanie wybieram drożdżowe, jego zapach roznoszący się po domu podczas pieczenia jest obezwładniający. Koniecznie muszę spróbować drożdżowego z mlekiem kokosowym, kuszący bardzo.

Bez sosiku said...

Mniam! Drożdżowe ciasto też lubię, a w weekend na śniadanko jakaś drożdżowa bułeczka nieodzownie :> Co proste, to smaczne ;] No i ciekawa jestem jak ten dodatek mleka kokosowego wpływa na smak bułeczek :>

buruuberii said...

Bea, dobry ten pomysl z mlekiem kokosowym, niprawdaz?

Pola, ogromnie Ci za owego Przystojniaka jestem wdzieczna, a za spotkanie jeszcze bardziej!

Nobleva, charakterny to doskonale okreslenie, kupuje :-)

Antos,a tam chwale sie, ale spotkaniem z Polcia to sie musialam pochwalic!

Alcia, z nozykiem zalatwoine, no!

Oliwka, rozumiemy sie w 200% :-)

Bareya, zapisuj, zapisuj, polecam! A pieprz, no to moj pomysl i jestem z niego bardzo dumna, ze tak bezwstydnie napisze :)

Moni, Lukasza pozdrawiam, a bulki masz jak w banku!

Patrycja, to szalenstwo smakowe, o tak :)

Magdalena, oj wyprobuj koniecznie!

Mania, a bulek na zakwasie nie jadlam, ale czuje ze bede sie musiala z Toba zgodzic :-))

Kasia, ciekawa jestem jak Twe rozane zbiory, byla nad morzem?

Asiejka, och Ty pieknie piszesz...

Ewena, koniecznie :-)

Agata, Grazynka, Lo nie rozczarujecie sie mysle :D

Olcia, zdecydowalam ze bedzie i losowanie i rozdawanie uznaniowe...

Bez sosiku: wiec moim zdaniem buleczki sa jakby ciezsze dzieki mleku kokosowemu, ajkby bardziej tluste w smaku, trudno mi to poprawnie opisac, ale np. kakao na mleku kokosowym ma tez ten "tlusty" smak, ale wspanialy! Natomiast aromat kokosu jest bardzo delikatnie wyczowalny, bardzo...

Ola said...

Wspaniale wygladaja te buleczki! przepysznie :-) mniam.
Bardzo podoba mi sie Twoj nozyk Basiu :)

pozdrawiam cieplo