po powrocie z Izraela wiekszość deserów miałam ochotę przyrządzać z dodatkiem kardamonu lub wody różanej, płatków róży, czy różanej konfitury. Najczęściej w wydaniu dwa w jednym: i z kardamonem, i z różą. Czegoż to nie spróbowałam zrobić: brownies różano-kardamonowe, czekoladę kardamonowo-różaną, kardamonowo-różane lody, labneh z różą i kardamonem, szarlotkę z różą i kardamonem, różano-kardamonowych makaroniki, planowałam w końcu chałkę rożano-kardamonową.
Ale po paru latach mi przeszło i połaczenie róża-kardamon przestało mnie fascynować, do tego stopnia, że gdy raz przygotowałam ryż na mleku z kardamonem i wodą różaną (na długo przed książką Jerusalem) orzekłam, że "to nic specjalnego" i już nigdy więcej takiego ryżu nie zrobiłam. Aż przeglądając sobie Jerusalem, piękne zdjęcie przypomniało mi o moim dawnym uwielbieniu. Tyle, że zamieniłam kardamon na mastyks, ewentualnie na mastyks i różę.
Ryż na mleku, danie zazwyczaj śniadaniowe, kochane przez zwolenników mlecznych zup i, domyślam się, znienawidzone przez ich przeciwników. Akurat ja mleko zawsze lubiłam, a wakacyjny widok ukochanego Dziadka nad talerzem zupy mlecznej pozostał mi przed oczami na zawsze. Stąd do dziś zupy mleczne darze dużą estymą. Chociaż akurat ja najczęściej przygotowuje ryż na mleku jako deser lub jako deser na zakończenie sniadania, zawsze na słodko. Z sentymentu do wspomnień i z miłości do mlecznych słodkości :-)
Przepis na na mleku z różaną nuta (wersja różana ryżu cytrynowego):
1l mleka
1 szklanka wody
1/2 szklanki słodkiej śmietanki
1 szklanka ryżu krótkoziarnistego
100g cukru
szczypta soli
laska wanilii
7 małych kuleczek mastyksu* (opcjonalnie)
1 swieży listek laurowy (opcjonalnie)
do podania: konfitura rożana, płatki róży
Ryż przepłukuję zimną woda, odcedzam i zalewam szklanką wody i szklanką mleka, delikatnie solę, zagotowuje. Do zagotowanego ryżu dolewam pozostałe 3 szklanki mleka, dodaję mastyks, listek laurowy, wanilię, gotuję na średnim ogniu około 20 minut. Następnie dodaje smietankę, słodzę. Gotuję dalsze, mniej wiecej, 5 miunut. Wcinać na ciepło lub na bardzo zimno (chłodzę w małych pojemniczkach w lodówce) podane z łyżeczką konfitury różanej. Mleczne i różane.
* zdecydowanie polecam dodatek mastyksu do deserów mlecznych, w moim ulubionym bliskowschodnim malabi sprawdza się idealnie. Ryż na mleku z mastyksem, nawet bez róży czy różanej wody, to też moim zdaniem wspaniała sprawa.